Cichy szelest rozbudził mnie na dobre. Otworzyłam oczy, rozglądając się dokładnie po otoczeniu. Edmund leżał na plecach, trzymając jedną rękę na swojej torbie, Zuzanna drzemała smacznie na brzuchu z rękami pod głową, a niedaleko mnie spał skulony Zuchon. Uniosłam głowę, poszukując wzrokiem małej Łucji, lecz nigdzie nie potrafiłam jej dostrzec.
— Piotrek — szepnęłam, ale chłopak nie reagował. Jego ręce oplatały mnie ciasno od tyłu, ciepły oddech łaskotał szyję. Zacisnęłam mocniej palce na jego przedramionach. — Piotrek — powtórzyłam, tym razem nieco głośniej. Blondyn mruknął coś pod nosem, przywierając bardziej do moich pleców. — Nie ma Łucji — Reakcja na te słowa była natychmiastowa. W jednym momencie napięły się wszystkie jego mięśnie, a on poderwał się, analizując dokładnie otoczenie. Zanim zdążyłam się podnieść, Piotr stał już z założonymi tarczą i mieczem, gotowy wyruszyć na poszukiwania swojej najmłodszej siostry. Pociągnął mnie mocno za rękę, przez co i ja stanęłam na równych nogach. Po kilku sekundach byliśmy już w lesie, szukając dziewczynki.
— Nie możesz zamienić się w wilka i jej wytropić? — zapytał, spoglądając na mnie z nadzieją.
— Nie mogę. To dzięki mocom Jadis potrafiłam zmieniać postać. Gdy zginęła, straciłam tę możliwość — wyjaśniłam, nasłuchując uważnie. Mimo tego, że nie miałam możliwości przyjęcia postaci wilka i odnalezienia małej za pomocą wyjątkowo dobrego węchu, wszystkie lata polowania wiele mnie nauczyły. Między innymi tego, jak w najefektywniejszy sposób wykorzystywać słuch i wzrok. Znów ten cichy szelest. Machnęłam ręką na Piotra, żeby był cicho i powoli ruszyłam w kierunku dźwięku. Kiedy stawał się głośniejszy, zaczęłam przyspieszać. Wystarczył tylko jeden ruch. Fragment sukni. Blondyn wyprzedził mnie i ruszył w stronę dziewczynki, przedzierając się przez zarośla. Poruszał się cicho, szybko, zwinnie, niczym drapieżnik polujący na swoją ofiarę. — Pospiesz się, nadchodzi minotaur — szepnęłam, wskazując palcem stworzenie. Chłopak doskoczył do swojej siostry, chwytając ją w ostatniej chwili. Spanikowana Łucja już chciała się szarpać, ale gdy zobaczyła naszą dwójkę, uspokoiła się i ostrożnie wychyliła się zza góry ziemi. Piotr przyłożył palec wskazujący do swoich ust, przekazując nam tym samym, abyśmy były cicho. Skinęłam głową, na co blondyn dobył miecz i zaczął skradać się do stworzenia. Obserwowałam go dokładnie. Był już blisko, gdy nagle znikąd pojawił się brunet. Zaatakował najstarszego Pevensie, który sprawnie odparł jego atak. Złotowłosa poderwała się z miejsca, ale szybko chwyciłam ją za ramię. — Spokojnie, poradzi sobie — zapewniłam ją, spoglądając na jej brata. — Jest najlepszym szermierzem w Narnii — Jak na potwierdzenie moich słów, wytrącił miecz z ręki atakującego go chłopaka, po czym zamachnął się z zamiarem zadania ostatniego ciosu, lecz brunet schylił się, przez co ostrze utkwiło w pniu drzewa. Młodzieniec wykorzystał tę okazję i kopnął niebieskookiego w brzuch, co spowodowało, że ten upadł na ziemię. Jednak nie leżał na niej długo. Kilka sekund później chwycił znajdujący się niedaleko kamień. Widząca to Łucja wyrwała mi się, chcąc zapobiec rozlewowi krwi.
— Nie, przestańcie! — krzyknęła, zanim zdążyłam ją powstrzymać. Chłopcy odwrócili się w naszą stronę. Przyjrzałam się dokładnie młodzieńcowi, który zaatakował Piotra. Chwilę później lekko się skrzywiłam. Telmar. Poznałam po urodzie. Mieli coś charakterystycznego w swoim wyglądzie i nie były to tylko ciemne, niemal czarne, oczy. Gdy zauważyłam, że wyrwał miecz z kory i wycelował go w blondyna, przygwoździłam go do pnia lodowymi szpilkami. Tak bardzo skupiłam się na nim, że nie zauważyłam, kiedy wokół nas zebrali się Narnijczycy. Podobno wielu z nich zginęło, nieliczni ukryli się w lasach, dzięki czemu przetrwali atak Telmarów, lecz ich liczba w żadnym stopniu nie przypominała "nielicznych". Centaury, karły, minotaury, fauny, wilki, tygrysy oraz myszy. Wszyscy gotowi służyć Narnii.
CZYTASZ
Ostatnia Przygoda [Piotr Pevensie]
FanfictionPoprzedni tytuł: There must be another way, I WANT REVENGE Podobno rodzina to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu każdego człowieka. Co jednak, jeśli rodzice umarli, gdy miało się zaledwie dziesięć lat, a siostra odwraca się przeciwko siostrze...