-Nie wiem.
-Kolejna jedynka, Pani Lee. - powiadomiła mnie nauczycielka matematyki.
Wróciłam do ławki i westchnęłam.
-Co z tobą? -spytała Natalie.
-Nie ważne.
-Kurwa, Amelka. Od początku roku lecisz na samych jedynkach. - zauważyła.
-Jestem po prostu zmęczona. - uśmiechnęłam się blado.
-Co jest?
-Nie mogę spać w nocy. - westchnęłam.
-Proszę o ciszę.
-To przez Harry'ego? - szepnęła.
-Kto Ci powiedział?
-Niall.
-Kurwa, co mówił?
-Że był u Ciebie w pokoju. - odpowiedziała.
-Ta.
-Rozmawialiście?
-Tak jakby.
-To znaczy? - posłała mi zderozientowane spojrzenie.
-Nie ważne. - machnęłam dłonią.
Dokładnie tydzień temu. Tydzień temu, Harry był u mnie w pokoju. Wtedy, gdy zawinął wokół mojej ręki bandaż i złożył tam pocałunek. Od tamtej pory nie śpię po nocach. Myślę tylko o tamtym momencie. Jeśli widzimy się w szkole to on się do mnie uśmiecha, ewentualnie macha mi.
To miłe.
-Dziękuję za lekcję. Miłego dnia. - odezwała się nauczycielka równo z dzwonkiem.
Poprawiłam spódnicę i chwyciłam torebkę. Wyszłam z klasy i podeszłam do szafki, a obok mnie stanęła Natalie.
-Co teraz mamy? - spytałam ją.
-Literaturę z drugą klasą.
- Jak to z drugą? - zdziwiłam się.
-Nie słyszałaś? Musieli połączyć nam klasy z jakiegoś powodu i my mamy z drugą literaturę. Codziennie.
-Ja pierdolę.
Będę mieć literaturę z Harry'm.
-Harry Cię obczaja. - szepnęła.
-I?
-Wygląda jakby chciał Cię przelecieć, ale jednocześnie być dla Ciebie delikatnym. - stwierdziła.
-Twój tok myślenia mnie zabija. - uznałam.
-Mówię serio.
-Bądź już cicho. - mruknęłam i poszłam w kierunku klasy. Po dzwonku weszliśmy do sali wykładowej. Usiadłam z Paulą na fotelach w czwartym rzędzie, a za nami chłopcy.
-Witam was. - do klasy wszedł Pan Mulburn. - Jak minął weekend?
Kilka uczniów odpowiedziało.
-I jest i Pani Lee. - uśmiechnął się, a ja zmarszczyłam brwi.
O co mu chodzi?
Lekcja trwała do końca. Po dzwonku Pan poprosił mnie abym została.
-O co chodzi?
-Panno Lee. Widziałem, że od początku roku zbierasz same jedynki. - westchnął.
-Tak, przepraszam. Poprostu ostatnio mam dużo ma głowie.
-W porządku, ale jakby się coś działo to Ci pomogę. - uśmiechnął się.
-Dziękuję, profesorze.
CZYTASZ
sex without feelings/hs
RomanceTO DRUGA CZĘŚĆ "layout" "-Może w tamtym roku byłam głupia i naiwna. - powiedziałam, mając na myśli poprzedni sylwester, gdzie pieprzyliśmy się w salonie w Londynie u Nialla. - Ale w tym roku, już nie. Ściągnęłam jego koszulę, nie fatygując się odpi...