four - "Cięłaś się?"

92 6 3
                                    

komentarze mile widziane.

-Dziękuję. - uśmiecham się i oddaję klucz.

-Miłej podróży.

Wychodzę z hotelu i wsiadam do taxi.

-Poproszę na dworzec.

-Robi się. -odezwał się starszy mężczyzna.

Po dziesięciu minutach byłam na miejscu. Zapłaciłam wyznaczoną sumę za przejazd i weszłam na peron. Po drodze kupiłam bilet i poczekałam na pociąg. Na szczęście szybko przyjechał, więc usiadłam i czekałam aż będę na miejscu.

Uciekłam z domu tydzień temu. Przez ten czas siedziałam w hotelu i się nudziłam. Słyszałam z radiu, że poszukują dziewiętnastoletniej Amelii Lee, a jej zdjęcie jest zamieszczone na stronie internetowej radia. Po tym ogłoszeniu przesiedziałam jeszcze trzy dni w hotelu. Wyłączyłam telefon odrazu po przyjeździe tutaj. Wiedziałam, że mogą mnie jakoś znaleźć lub będą próbowali się do mnie dodzwonić.

Po pięciu godzinach siedzenia i nudzenia się w pociągu, wysiadłam. Poczekałam na taxi, która zawiozła mnie pod blok. Spojrzałam na okna.

Lekko zaświecone w salonie.

Weszłam do klatki zabierając ze sobą torbę. Wjechałam windą na odpowiednie piętro i stanęłam przy drzwiach nasłuchując.

-Sprawdzaliśmy już we wszystkich hotelach w i poza miastem, gdzie jeszcze może być? - usłyszałam pytanie Pauli.

-A znajomi? - usłyszałam głos Liama, przez co lekko się zdenerwowałam.

-Też.

-Ktoś może miał z nią kontakt. - stwierdziła Natalie.

-Sprawdzałam też. - westchnęła Paula.

-Kurwa. - przeklnął Demon.

Demon?

-To moja wina. Nastarszyłem ją, że wyląduje na terapii i przez to uciekła. - orzekł Demon.

-Nie myśl tak. - odezwał się Louis.

Louis?

Westchnęłam i weszłam po cichu do mieszkania. Na kanapie siedział Niall, Zayn, Liam i Demon. Paula stała obok nich razem z Natalie. Na podłodze siedział Louis, a na fotelu siedział on.

Nasze spojrzenia się skrzyżowały.

Przeszły mnie ciarki.

- Gdzieś ty do cholery była!? - usłyszałam krzyk Pauli, przez co podskoczyłam i spojrzałam na nią.

-Nie krzycz na nią. - bronił mnie Demon.

- Bo co?

-Jest pewnie przygnębiona, a ty na nią krzyczysz. Ważne że wróciła, tak? - podszedł i mnie przytulił.

Za to kocham mojego przyjaciela.

Potrafi na mnie nakrzyczeć, ale jeśli widzi, że faktycznie coś jest nie tak to podejdzie i mnie przytuli. Jest wyrozumiały.

-Dziękuję, że wróciłaś. - wyszeptał mi do ucha.

- Przepraszam. - wyszeptałam.

- Wszystko okej.

Odsunęliśmy się od siebie, a Harry nadal mnie obserwował, lecz zignorowałam jego spojrzenie.

-Idę wsiąść prysznic. - mruknęłam.

- Teraz? Nie zamierzasz nam czegoś wyjaśnić. - spytała Paula krzyżując ręce pod piersiami.

- Daj jej spokój. - odezwał się Harry.

sex without feelings/hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz