-Cieszę się, że jakimś przypadkiem się spotkaliśmy. - stwierdził Nate, gdy wychodziliśmy razem ze szkoły.
-Tak, ja też. - uśmiechnęłam się.
-Amelka! - usłyszałam wołanie, odwróciłam się a Harry stanął przede mną.
-Co jest? - spytałam.
-Kto to? - zapytał wskazując na faceta obok mnie.
-To Nate. Nate, to Harry. - przedstawiłam ich, tuląc się do ramienia Nate'a.
-Hej. - uścisnął jego dłoń Harry.
-Więc... co chciałeś?
-Chciałem się spotkać. - spojrzał na mnie znacząco.
-Uh, musi to być koniecznie dzisiaj? - westchnęłam.
-Najlepiej.
-Umówiłam się z Nathanielem na kawę. - zauważyłam.
-Wolałbym się dzisiaj spotkać.
-Możemy to przełożyć, Am. - stwierdził Nate.
-Nie. Umówiliśmy się już wczoraj w salonie. Będziemy tylko godzinę, więc około szóstej możemy się spotkać, Harry. - rzekłam.
-Dobra, będę po Ciebie o szóstej. - mrugnął do mnie oczkiem i ostatni raz spoglądając na Nate'a odszedł.
-Jest dziwny. - odezwał się po kilku minutach ciszy Nate.
-Harry?
-Tak. Wyglądał jakby na... zazdrosnego?
-On? - prychnęłam. -Nieeee.
-Chyba mnie nie polubił. - westchnął zawiedziony.
-Hej, dopiero Cię poznał. Zdąży Cię jeszcze polubić, obiecuję. - uśmiechnęłam się.
-Mam nadzieję.
Spędziliśmy wspaniałe czas, pijąc kawę i rozmawiając o tym jak to możliwe że udało nam się znów spotkać.
-Było świetnie. - stwierdziłam gdy żegnaliśmy się na parkingu.
-Tak, musimy to powtórzyć. - uznał.
-Pewnie.
-Odprowadzę Cię. - zaproponował, gdy wychodziliśmy z kawiarni.
-Myślę, że to nie będzie potrzebne. - usłyszałam zachrypnięty głos. Rozejrzałam się i zauważyłam Harry'ego, opierającego się o swój samochód.
-No okej. - westchnął Nate. - Do później?
-Zadzwonię wieczorem. - pocałowałam go w policzek i odeszłam.
-Cześć, kochanie. - uśmiechnął się Harry.
Właśnie.
Mówiłam, że się zgodziłam?
Chyba nie. No, więc tak. Minęły dwa tygodnie, odkąd Harry zaproponował mi naszą relację, a ja po tych dwóch tygodniach się zgodziłam. Jesteśmy dopiero w naszej relacji dwa dni, ale jeszcze nie uprawialiśmy seksu.
-Hej. - odwzajemniłam uśmiech.
-Wsiadaj. - otworzył mi drzwi.
Wsiadłam do samochodu, a brunet zamknął za mną drzwi i usiadł na miejscu kierowcy.
-Po co tu przyjechałeś? - spytałam.
-Chciałem Cię pieprzyć. - uśmiechnął się odpalając samochód.
CZYTASZ
sex without feelings/hs
RomanceTO DRUGA CZĘŚĆ "layout" "-Może w tamtym roku byłam głupia i naiwna. - powiedziałam, mając na myśli poprzedni sylwester, gdzie pieprzyliśmy się w salonie w Londynie u Nialla. - Ale w tym roku, już nie. Ściągnęłam jego koszulę, nie fatygując się odpi...