nine - "Czujesz coś do niego?"

100 4 2
                                    

Obudził mnie jakaś melodyjka. Chwila, przecież miałam taki sam dźwięk budzika. Czułam na sobie czyjeś dłonie. Nadal mając zamknięte oczy próbowałam wyszukać telefonu pod poduszką, niestety nie mogłam. W końcu otworzyłam oczy i zauważyłam, że Harry przytula się do moich pleców i mruczy coś pod nosem.

-Harry. Wstawaj. - burknęłam zaspana.

-Jeszcze chwila. - zajęczał cicho, swoim zaspanym i zachrypniętym głosem.

-Budzik dzwoni. - zauważyłam.

-Kurwaaaaa! - warknął lekko się odsuwając i nie puszczając mnie jedną dłonią, chwycił swój telefon z szafki nocnej i wyłączył budzik.

-Co ja tu robię? - spytałam.

-Wczoraj, gdy robiłem dla nas tosty to zasnęłaś i stwierdziłem że nie będę Cię budzić. - opowiedział.

-Ktora godzina? - spytałam przecierając oczy.

-Po siódmej. - odpowiedział przyciągając mnie do siebie. Odwróciłam się do niego przodem, a on nie puszczając mnie dał mi buziaka w usta.

-Jak to siódma? Przecież musimy iść na uczelnię! Harry puść mnie! - wierciłam się chcąc się wydostać z jego objęć, lecz on bardzo mocno mnie trzymał. - No puść!

-Dzisiaj nigdzie nie idziemy. - postanowił.

-Ale ja mam ważny sprawdzian dzisiaj z Biologii i pewnie Paula z Melanie się martwią. - zauważyłam.

-Załatwiłem to. Dziewczyny wiedzą że zostałaś u mnie.

-Ale sprawdzian! - pisnęłam.

-Na której lekcji masz ten sprawdzian? - spytał.

-Na czwartej. - burknęłam zła.

-To pójdziemy na czwartą lekcje na uczelnię. - wzruszył ramionami.

-Jesteś niemożliwy. - zaśmiałam się delikatnie, kręcąc przy tym głową.

-A teraz sobie poleniuchujemy. - wyszczerzył się.

I tak jak powiedział tak zrobiliśmy.

--

-Jestem bez makijażu! Nie wejdę tam. - warknęłam zła.

-To tylko jeden raz. A dziewczyny są w szkole i Ci pożyczą. - zauważył.

-To niech tu przyjdą, bo tam nie wejdę. - skrzyżowałam ręce po piersiami.

-Okej.

Harry wystukał jakąś wiadomość na telefonie i odłożył urządzenie uśmiechając się do mnie.

-Jak się czujesz? - spytał.

-Czemu pytasz?

-Wczoraj wyszłaś zapłakana. - przypomniał mi.

I to wystarczyło, żebym się zawiesiła. Wszystkie wspomnienia z wczoraj wróciły. Jego dotyk i szept.

-Amela! - dotknął mojego uda.

-Yhm?

-Wszystko dobrze? - spytał niepewnie.

-Mhm.

Usłyszałam pukanie w okno samochodu po mojej stronie, spojrzałam tam i zauważyłam Paulę i Natalie. Otworzyłam okno.

-Wyglądasz jak straszydło. - zaśmiała się Natalie.

-Wiem.

Chwyciłam moją kosmetyczkę od Pauli i zaczęłam się malować, co przyznam było trudne, gdy oni rozmawiali lub śmiali się i nie mogłam się skupić.

sex without feelings/hsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz