Rano wstałam z łóżka i ubrałam jasne jeansy z dziurami, białą koszulkę na ramiączkach i bordowy cardigan.
Swoje włosy spięłam w niechlujnego koka rozstawiając kilka pasemków rozpuszczonych. Zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam z pokoju. Wzięłam dwie tabletki na ból głowy w dłoń, dwie szklanki wody i miskę. Weszłam do pokoju Pauli, gdzie położyłam obok jej łóżka miskę, a na szafce nocnej tabletkę i szklankę wody. Wróciłam do salonu. Na stoliku kawowym położyłam szklankę i tabletkę. Obudziłam Kate, która ubrała się w swoje ubrania, podczas gdy ja przygotowywałam dla nas śniadanie. Usiadłyśmy do stołu i zaczęłyśmy jeść, a po chwili usłyszałyśmy jęk Natalie.
-Czemu alkohol musi boleć? - spytała.
-Jak się go zażywa w dużych porcjach to tak bywa. - westchnęłam i odwróciłam się do niej przodem.
-Dzięki. - westchnęła i zażyła tabletkę.- Co na śniadanie?
-Jajecznica. - odpowiedziałam wracając do jedzenia.
Natalie usiadła z nami i zaczęła jeść. Gdy zmywałam naczynia, słyszałam jak Paula zwraca swój alkohol. Poszłam do jej pokoju, a ona schylała się nad miską. Przytrzymałam jej włosy i pogłaskałam po plecach.
-Jak się czujesz? - spytałam.
-Okropnie. - zajęczała i położyła się z powrotem na łóżko. Podałam jej ręcznik papierowy, którym wytarła usta.
-Masz coś na ból głowy. - podałam jej tabletkę ze szklanką. Ona zażyła tabletkę, popijając wodą i odłożyła na stolik.
-Dobra z Ciebie przyjaciółka, Am. - westchnęła.
-Luzik, dasz sobie radę? Ja muszę jechać coś załatwić.
-Jasne.
-Jak coś to dzwoń. - powiedziałam na odchodne. Wróciłam do kuchni, gdzie była już gotowa Natalie.
-Zawieziesz mnie do akademika? - spytała, zakładając kurtkę.
-Pewnie.
W trójkę wyszłyśmy z mieszkania i wsiadłyśmy do samochodu. Odwiozłam Natalie pod akademik.
-No tak! - oświeciło mnie, gdy jechałam z Kate w samochodzie.
-Co? - spytała.
-Lucy. Przyjaciółka Harry'ego, może coś wiedzieć. - zauważyłam.
-Znajdę ją na Facebooku. - oznajmiła i wyciągnęła telefon.
Jechałyśmy na komisariat przez dziesięć minut w ciągu, których Kate napisała do Lucy.
-Co do niej napisałaś? - dopytałam wysiadając.
-Że Harry zaginął i go szukamy, a i spytałam czy wie gdzie może być.
CZYTASZ
sex without feelings/hs
RomanceTO DRUGA CZĘŚĆ "layout" "-Może w tamtym roku byłam głupia i naiwna. - powiedziałam, mając na myśli poprzedni sylwester, gdzie pieprzyliśmy się w salonie w Londynie u Nialla. - Ale w tym roku, już nie. Ściągnęłam jego koszulę, nie fatygując się odpi...