-Widzę, że ostatnio chodzisz wyspana. - zaśmiała się Natalie.
-Może.
-I masz lepsze oceny.
-Daj spokój. - westchnęłam wychodząc ze szkoły.
Przez ostatnie pięć dni spałam z Harry'm, przez co byłam wyspana i zdobywałam lepsze oceny.
-Idziemy dzisiaj na pizzę? - spytała.
-Idę dzisiaj z Harrym do kina, więc odpada. - stwierdziłam opierając się o samochód.
-Uhu, czyżby randka? - spytała poruszając sugestywnie brwiami.
-Pf, nie.
-Wmawiaj sobie, ale nikt nie zaprzeczy, że Styles czegoś chce. - wskazała na mnie palcem i odeszła.
Westchnęłam na jej zachowanie i wsiadłam do auta. Wyjechałam z parkingu i odebrałam połączenie od Demona włączając głośnomówiący.
-Co tam stara? - spytał.
-Uh, okej. A tam?
-Trochę słabo.
-Czemu? - zaciekawiłam się.
-Posprzeczałem się z Noah. - westchnął.
-Oh, Dem. O co poszło? -spytałam zatrzymując samochód na światłach.
-O to, że chciałem was odwiedzić, ale on stwierdził, że teraz mamy dużo nauki. - wyjaśnił.
-Tylko o to?
-Tak.
-Gdzie on teraz jest? - spytałam zakręcając.
-Wyszedł pod pretekstem przejścia się. - odpowiedział.
-Dem, nie musicie nas odwiedzać. Mamy się dobrze. - stwierdziłam.
-Ale chciałem się upewnić, czy z tobą wszystko w porządku? Przecież tam jest Harry. - zauważył.
-No tak, on teraz u nas pomieszkuje. - wyznałam zagryzając wargę.
-Jak to?
-Normalnie.
-Paula się zgodziła? - fuknął.
-Tak.
-Suka. - warknął.
-Hej, nie obrażaj jej. Jest dobrze.
-Napewno?
-Tak, śpię z nim, przez co chodzę wyspana i mam lepsze oceny. - wyznałam, przyciskając pedał gazu.
-Serio!? - pisnął.
-Tak.
-O kurwa, to zajebiście.
Zaśmiałam się.
-Dobra, ja kończę bo Nonaś wraca. - westchnął.
-Dobra, dzięki.
-Trzymaj się, dziwko. - prychnął.
-Pa. Daj znać co i jak.
Mój przyjaciel się rozłączył, a ja podjechałam pod blok. Zaparkowałam samochód i weszłam do klatki. Przywitałam się z sąsiadka i wjechałam windą na odpowiednie piętro po czym zapukałam do drzwi.
-Hej. - brunet chwycił moją torebkę.
-Cześć.
Harry położył moją torebkę na komodzie a ja zdjęłam buty.
-Udało mi się znaleźć mieszkanie. - wyznał.
-Super.
-Zrobiłem nam naleśniki na obiad, może być? - spytał idąc do kuchni.
CZYTASZ
sex without feelings/hs
RomanceTO DRUGA CZĘŚĆ "layout" "-Może w tamtym roku byłam głupia i naiwna. - powiedziałam, mając na myśli poprzedni sylwester, gdzie pieprzyliśmy się w salonie w Londynie u Nialla. - Ale w tym roku, już nie. Ściągnęłam jego koszulę, nie fatygując się odpi...