- i co? - przeniosłam spojrzenie na Luke'a. Spojrzałam przez przeszkloną część ściany na inne budynki Los Angeles
- musimy znaleźć nową modelkę. Mamy już stroje na Victoria Secret? -
- częściowo tak, musimy wysłać je organizatorą i potem zaczynamy szyć-kiwnełam głową - dobra ja z Niallem już pójdę. Wrócę o 14 i pozałatwiam kilka spraw. Pa - wyszliśmy z gabinetu
- Selena!!- krzyknęła Amber- pomożesz mi? Proszę- w dość dużym pomieszczeniu gdzie stoi kilkanaście manekinów
- co się dzieje? - zapytałam widząc że wszystko jest w porządku
-nie mogę doszyć tych kroralików do stroi dwóch modelek- uśmiechnęłam się i wzięłam od niej igłe i zaczęłam doszywać koraliki. Po skończonej pracy dwa stroje były gotowe.
- Dziękuję. Miłego dnia -
- miłego dnia- wyszliśmy z pomieszczenia a Niall cały czas się rozgląda. - oprowadzić cię po pracowni czy będziesz się tak rozglądać?
- bardzo chcetnie-uśmiechnął się i wziął mnie pod rękę
- więc zaczynają od góry. Jest tam moje biuro gdzie mam spotkania z ważnymi ludzimi, tam też oceniam i dokańczam projekty. Są tam również dokumety i wszystkie kolekcje jakie wymyślilismy. Niżej mamy dwie pracownie, w jednej szyjemy a w drugiej zdobimy. Potem jest łazienka i mała kuchnia. Dalsze dwa piętra służą za szkicowanie, dobór materiałów, branie wymiarów modelek i dyskusje na różne tematy. Parter jest dla normalnych ludzi którzy chcą zwiedzić firmę. Mamy tam manekiny, materiały i inne akcesoria a i mamy zatrudnione osobę która ich oprowadza.- oprowadziłam go po całej siedzibie DVF.
- ale to nie jest twoja firma? - zapytał gdy wychodziliśmy
- nie jestem ambasadorem tej firmy gdyż założycielka no cóż powoli odchodzi na emeryturę, ale nadal jest w pracy i ona podejmuje najważniejsze decyzje- rozmawialiśmy całą drogę do domu.
CZYTASZ
Love Me .// hs
Fanfiction- Ty musisz być tą dziewczyną o ktorej mówił nam Malik- odezwał się brunet z burząloków na głowie - Kim wy jesteście? -zapytałam gdy weszli do domu - Twoim największym koszmarem- odpowiedział mi blondyn