Podkrecałam moje różowe końcówki gdy zadzwonił dzwonek. Zeszłam na dół, przejrzałm się w lustrze i otworzyłam dzrzwi.
- oh.. Louis co cie tu sprowadza? - zapytałam gdy ten patrzył na mój biust, przez tą prześwitującą bluzkę widać wszystko
-om.... przyszłem zobaczyć czy jesteś gotowa bo Harry jeszcze siedzi w łazience i kazał zobaczyć ale widzę że jeszcze nie- odpowiedział a ja wybuchłam śmiechem
- Lou ja tak ide na wyścigi tylko jeszcze zabiorę kurtkę, wejdź- podbiegłam na górę, poprawiłam makijaż, zabrałam telefon i klucze. Zgasłam światła i pozamykałam okna. Gdy upewniłam się że dom jest bezpieczny wraz z chłopakiem wyszłam na zewnątrz. Po chwili dołączyła do nas reszta. Harry ubrany był w białą opinającą jego umięśnione ciało koszulkę ( Harry wygląda tu inaczej niż na zdjęciu) i czarne spodnie z dziurami na kolanach. Wygląda nieziemsko.
Harry
Gdy zobaczyłem Selene w prześwitującej bluzce z czarnymi paskami i czarnych spodenkach w moich bokserkach robiło się mniej miejsca.
- to co jedziemy? Do pierwszego wyścigu została godzina ale musimy mieć dobre miejsca- Tommo przerwał ciszę.
- okej. Selena jedzie ze mną a ty jedziesz z Louisem-wypowiedź Nialla mnie zdenerwowała. Jak to Sel ma jechać z tym różowłosym idiotą.? A może to i dobrze bynajmniej będę mieć pewność że mój kolega nie rozerwie mi bokserek i spodni. Poszliśmy do aut a ja dostrzegłem 20 centymetrowe szpilki Sel. Szła w nich jak zawodowa modelka, ani razu się nie potknęła i nie potrzebowała pomocy przy chodzeniu. Jedno wiem na pewno, nikt nie będzie mógł się do niej zbliżyć oprócz mnie i Nialla. Droga minęła w ciszy, jakie szczęście że dziś nie biorę udziału w wyścigach będę mieć cały czas ją na oku. Gdy wysiedliśmy odrazu byłem przy brunetce z różowymi końcówkami, przyparłem ją do ściany i zachłannie pomałowałem. Oddała pocaunek, przyssałem się do jej szyji. Ssałem, gdyzłem i lizałem. Na świeżej malince złożyłem całusa.
- teraz nikt się do ciebie nie zbliży- wyszeptałem jej do ucha.
CZYTASZ
Love Me .// hs
Fanfiction- Ty musisz być tą dziewczyną o ktorej mówił nam Malik- odezwał się brunet z burząloków na głowie - Kim wy jesteście? -zapytałam gdy weszli do domu - Twoim największym koszmarem- odpowiedział mi blondyn