-Nicki ratuj! - krzyknęłam stojąc przed szafą w niedzielny poranek.
- co się stało ? - stanęła w progu z kubkiem kawy.
- idę na randkę i nie wiem co ubrać-jęknełam i dalej przeszukiwałam szafę.
- z kim idziesz? - ona nie wie że zaprzyjaźniłam się z gangiem który za dwa dni się wyprowadza.
- będziesz bardzo zła jeśli powiem Ci że zaprzyjaźniłam się z Zaynem, Harrym, Louisem i Niallem?-
-Dlaczego? Ale my mieliśmy umowę- zaczęła
-Wiem ale mi na nich zależy. Mam w końcu przyjaciół nie tych fałszywych tylko prawdziwych. Proszę pozwól mi decydować- westchnęła.
- no dobrze, z którym z nich idziesz? - uśmiechnęłam się. Podeszła do szafy i zaczęła w niej grzebać
- idę z Harrym. Nie powiedział gdzie ale powiedział że nie mam być ubrana elegancko -
- myślę że koszula i spódniczka będą dobre na tą pogodę. Do tego botki i jesteś gotowa-
- Dziękuję. Nawet ikona mody potrzebuje czasmi pomocy. - zaśmiałyśmy się.
- Chodź na śniadanie zrobiłam kanapki i jajecznicę - w piżamie zeszłam na dół. Zrobiłam jeszcze herbatę i włączyłam telewizor w kuchni.
- nadal nie znaleziono gaganu "Devil".nikt nie wie jak wyglądają i nazywają się jego członkowie. Policja podejrzewa że owy gang popełnił samobójstwo. Dla państwa Perrie Edwards. - ciekawe co stało się z gangiem.
- Selena ktoś do ciebie - podeszłam do drzwi, stał tam Niall jak widać w piżamie
- coś się stało? - zapytałam po tym jak go przytuliłam
- zjemy razem śniadanie? - zaśmiałam się
- możesz, wejdź-
- chłopaki zgodziła się- krzyknął a po kilku sekundach zobaczyłam całą czwórkę w piżamach.
- no chodzie ale uprzedzam musimy dorobić śniadania -weszliśmy do kuchni gdzie siedziała Nicki. Podniosła głowę i na nas spojrzała
- spokojne Sel mi wszystko wytłumaczyła. Mam nadzieję że lubicie jajecznicę i kanapki. -
-uwielbiamy-odpowiedzia
ł Zayn. Usiadłam pomiędzy Nicki i Louisem, naprzeciwko usiadł Harry, Zayn i Niall.
CZYTASZ
Love Me .// hs
Fanfiction- Ty musisz być tą dziewczyną o ktorej mówił nam Malik- odezwał się brunet z burząloków na głowie - Kim wy jesteście? -zapytałam gdy weszli do domu - Twoim największym koszmarem- odpowiedział mi blondyn