O Wilku Mowa

723 11 1
                                    


N- nawet tak nie mów

K- chce ci coś jeszcze powiedzieć. Prze... Przepraszam za moje błędy wobec ciebie


I stracił przytomność. Zadzwoniłam od razu po karetkę. Po chwili słyszałam w dali odgłos karetki. To nie było ważne. W tej chwili najważniejszy był Kuba. Nie wiedziałam co robić. Człowiek który jest moim partnerem, przyjacielem a najważniejsze kochałam go może umrzeć. Po chwili usłyszałam głos ratowników.


R- proszę się odsunąć 

N- on musi żyć - powiedziałam cicho. Po chwili krzyknełam - ratujcie go ja bez niego nie poradze sobie rozumiecie??

R-dobrze proszę nie krzyczeć 

N- mogę jechać z wami?

R- a nie będzie tak pani krzyczeć?

N- nie przepraszam po prostu on musi żyć

R- bierzcie go odrazu na prześwietlenie

N- to coś poważnego?

R- nie wiemy to jest czaszka trzeba ją prześwietlić

N- dobrze jedźmy już


Droga do szpitala była niemiłosiernie długa. Bałam się o Kube. Przypomniała mi się Marta jego dziewczyna. Niby dziewczyna ale nie dzwoniła do niego czy wszystko w porządku. Z zamyśleń wyrwał mnie głos ratownika.


R- kim pani jest dla Kuby?

N- partnerem zawodowym i przyjacielem

R- sprawdziłem przed chwilą jego stan. Polepszył się bardzo

N- ciesze się...

K- Natalia?

N- Kuba ty... Jak?

R- mówiłem stan pana się polepszył

K- gdzie jedziemy?

R- do szpitala

K- a co się stało?


Natalia w tej chwili miała zaszklone oczy. Nic nie pamiętał. Pomyślała że może nie pamięta co się między nimi wydarzyło. 


K- Natalka? Czemu ty płaczesz?

N- ty spadłeś z krzesła rozbiła ci się głowa straciłeś przytomność

K- no to do cholery gdzie jest Marta?

N- a gdzie ma być?

K- no ze mną przecież to wszystko przez ciebie. Przez ciebie się pokłuciliśmy i nie mieszkamy już razem. Gdyby nie ty...

R- to nie było tu pana. Proszę na nią nie krzyczeć ona uratowała panu życie

N- ty nic nie pamiętasz. Jeszcze przed chwilą przepraszałeś mnie za błędy wobec mnie...

K- zadzwoń do Marty

N- a no tak. Martusia musiała chyba zrobić papa

K- jak to?

N- no tak to. Nic nie pamiętasz. A Martusia gdzieś się szlaja. Nie dzwoniła nie pytała gdzie Kubuś jak się czuje. I tak już tydzień. Bez zainteresowania do Kuby. Taka ta twoja dziewczyna. A ja nawet widziałam jak całuje faceta w usta. Wczoraj wieczorem. Nie wiedziałam że tak wyglądają otwarte związki

Gliniarze | Kubtalia | Historia Naszej Miłości ❤️Where stories live. Discover now