But I guess you look happier, you do

341 7 1
                                    

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się wtulona w Kubę i było mi bardzo przyjemnie. Czułam że w jego ramionach mogę schować się przed całym światem. Pocałowałam go lekko w usta ale nawet się nie obudził. Wydostałam się z jego uścisku ale mimo wszystko się nie obudził. Położyłam się na nim tak jak wczoraj i go przytuliłam.

K- jeszcze 5 minutek - powiedział zaspany
N- śpiochu już jest 11 30 nie wiedziałam że aż tak cie zmęczyłam
K- skarbuś daj mi pospać plose - powiedziała ledwo mówiąc z zmęczenia. Jak to usłyszałam serce mi pękło i dałam mu pospać.
N- dobrze ja pójdę się ogarnąć i wezmę nam śniadanie do pokoju - powiedziałam i poszłam się umyć i przebrać. Jak wyszłam z łazienki Kuba nadal spał i się trochę zdziwiłam ale poszłam po śniadanie.

Natalia mnie rano obudziła ale byłem za bardzo zmęczony żeby wstawać. Sam nie wiem czemu. Gdy się obudziłem i byłem na tyle sił żeby wstać zobaczyłem że nie ma Natalii. Przypomniało mi się że poszła po śniadanie. Po chwili poczułem mocne ukucie w brzuchu i ciemność.

Gdy weszłam do pokoju myślałam że Kuba nadal śpi ale się myliłam. Leżał na ziemi i trzymał się za brzuch. Był chyba lekko przytomny. Odłożyłam szybko śniadanie na łóżko i podeszłam do niego.

N- kochanie co się dzieje?
K- jakoś mnie brzuch boli. Ale to pewnie przelotnie - powiedziałem resztą sił. W sobie jednak czułem że coś się ze mną dzieje. Tak jak ostatnio kiedy zwymiotowałem.
N- spokojnie usiądź
K- dzięki. Możemy zjeść?
N- kochanie ale napewno już dobrze się czujesz?
K- tak skarbuś jedzmy

Zjedliśmy śniadanie chociaż nadal nie najlepiej się czuję udawałem ze jest wszystko w porządku. Po siadaniu poszliśmy trochę pozwiedzać Berlin. Widziałem że Natalia pokochała te miasto i zachwycała się. Przez całą drogę trzymaliśmy się za rękę. Tak też skończyliśmy dzień. Wróciliśmy do pokoju a ja odrazu się położyłem się. Natalia chyba zauważyła moją nietegą mine. Usiadła obok mnie i przejechała kciukiem po mojej ręce.

N- Kuba widzę że cały dzień jesteś jakiś nie swój. Co się dzieje?
K- kochanie nic się nie dzieje tylko jestem zmęczony. Cały dzień chodziliśmy i zwiedzaliśmy
N- no dobrze - powiedziała i wtuliła się we mnie
K- skarbek ale ja się na ciebie nie obraziłem czy co sobie możesz pomyśleć. Po prostu jestem zmęczony troszeczkę
N- zrobiłam coś nie tak? - powiedziała jakby mnie kompletnie nie słuchała
K- słoneczko przecież ci mówię że zmęczony jestem. Za bardzo cie kocham żebym się na ciebie obrażał
N- możesz powtórzyć?
K- slo...
N- ale nie to. Dwa słowa
K- kocham cię - powiedziałem a Natalia mnie pocałowała
N- ja bardziej
K- a właśnie miałem zapytać jak ci się dzień podobał?
N- a dobrze fajne miasto
K- no to fajnie, fajnie - powiedziałem lekko westchnąłem czego na szczęście nie usłyszała. Postanowiłem umówić się do lekarza. Wyszedłem na zewnątrz hotelu pod pretekstem podziękowania Łucji. Zadzwoniłem do lekarza.

K- dzień dobry chciałem się umówić na wizytę u doktor Jaśkiewicz
D- dzień dobry. Proponuję wizytę jutro lub za tydzień w sobotę
K- dobrze to ja będę w sobotę
D- a jakie są objawy?
K- kaszlałem krwią, wymiotowałem, bardzo mnie w brzuchu ściska
D- dobrze mam podejrzenie co to może być ale nie chce zapeszać. Do widzenia
K- do widzenia - powiedziałem i postanowiłem zadzwonić do Łucji żeby jej powiedzieć o swoich obawach

Ł - Cześć Kuba jak tam urlop? Z Zarębskim juz wam załatwiłam sprawę
K- no dobrze wszystko fajnie tylko chciałem coś Ci powiedzieć
Ł- coś się stało?
K- dziś przez cały dzień było mi słabo ale nie powiedziałem nic Natalii. Umówiłem się do lekarza. Mam wizytę w sobotę za tydzień
Ł- no dobra. Kuruj się i widzimy się w pracy. Pa
K- cześć - powiedziałem i wróciłem do Natalii. Położyłem się obok niej a ona we mnie się wtuliła

N- i co Pan myśli panie Roguz?
K- jedyna rzecz o jakiej teraz myślę to o tym że bardzo cie kocham - a Natalia się cicho zaśmiała
N- ja ciebie też - powiedziała i przymknęła oczy a ja po chwilce zasnąłem. Przyśnił mi się dziwny sen.

Dziś szedłem odebrać wyniki badań z szpitala. Okazało się że mam białaczkę. Załamałem się samą myślą o tym. Wracając do domu usłyszałem
w radiu o jakimś pożarze. Nie przejąłem tym się zbytnio gdy tylko podjechałem pod dom i zobaczyłem tam mnóstwo straży pożarnej i panikujących ludzi. Podbiegła do mnie moją sąsiadka i zaczęła mówić
S- panie Kubo jakąś kobieta podpaliła Panu mieszkanie
K- o Boże gdzie ja będę teraz mieszkał? Jak ta kobieta wygląda?
S- młoda jeszcze. Kręcone włosy mniej więcej pana wzrostu. Chuda dziewczyna
K- dobrze dziękuję
Zadzwoniłem do Natalii ale nie odebrała. Postanowiłem do niej pojechać i jej powiedzieć wszystko. Zapukałem i po chwili mi otworzyła
N- co ty tu robisz? Dziś mamy wolne
K- wiem ale chciałem z tobą pogadać chwilkę
N- no niech będzie Łukasza narazie nie ma. Wchodź
K- bo... Ktoś podpalił mi mieszkanie i mam białaczkę - ledwo powiedziałem
N- co ja mam z tym wspólnego?
K- chciałem Ci tylko powiedzieć
N- to po cholere mi to mówisz. Wynoś się z mojego mieszkania już
K- ale...
N- już!
K- ok - powiedziałem i wyszedłem z mieszkania. Jak szedłem na schodach upadłem... Potem tylko pamiętam ciemność.

Wtedy też się obudziłem cały zlany potem. Drżałem z przerażenia. Poczułem jak Natalia się we mnie wtula a ja złapałem tylko jej rękę. Po chwili się obudziła.

N- skarbie nie śpisz? Jest noc
K- wiem - powiedziałem drżącym głosem
N- coś się stało. Kuba cały drżysz. Co się dzieje?

~ sielanka zawsze się kończy szybciej niż się zauważy~

Mam do was kilka pytań.
Czy zmienić coś w tej książce a może zacząć pisać coś nowego?
Jak myślicie czy Kuba powie Natalii ?
Jak ona na to zareaguje?

Gliniarze | Kubtalia | Historia Naszej Miłości ❤️Where stories live. Discover now