W tej chwili cały świat mój się zawalił. Magda mnie oklamala i nosi na dodatek nasze dziecko. Natalia nie żyje. Otrząsnąłem się po chwili. Skułem jedną rękę Magdy i przywiązalem do rury. Odwiązałem moich rodziców. Mimo wszystko nie wiedziałem co oni mają do tego. Zaczęliśmy szukać Natalii. Po 5 minutach znalazłem ją ledwo przytomną z poszarpanymi ubraniami. Pomogłem jej wstać i zaprowadziłem do Moniki która pomogała w akcji. Po chwili znowu wyszedł ten sam facet. Miał broń w ręku. Wiedziałem że nic nam nie zrobi ale w tej chwili wycelował w moich rodziców. Nie mieli kamizelki kuloodpornej więc nie mieli też szans.
K- zostaw ich
P- zamknij się Roguz
K- po nazwisku to po pysku. Rzuć broń
P- tak? - powiedział i wykonał dwa strzały prosto w serca moich rodziców.
K- nie! - krzyknąłem i zsunąłem się po ścianie.
M- masz za swoje dupku. Nawet te dziecko nie było twoje śmieciu tylko jego - wskazała na porywacza
P- moje? Ku*wa ja bachorów nie chce - powiedział i zastrzelił Magdę w brzuch. Potem dał się dobrowolnie skuć. Magda tego nie przeżyła. Atecy zaprowadzili go do radiowozu. Monika do mnie podeszła.M- Kuba bardzo mi przykro - powiedziała i po chwili odeszła. Ja podeszłem do Natalii i chciałem jej pomóc pójść do karetki ale mnie odepchnęła.
N- zostaw mnie!
K- Natalia...
N- odejdź - powiedziała i sama powoli poszła do karetki która zawiozła ją do szpitala. Pojechałem za nimi. Po 5h mogli mnie do niej wpuścić. Siedziała odwrócona do okna.
K- cześć
N- po co przyszłeś?
K- chciałem po prostu cie zobaczyć
N- ale ja ciebie nie. Wiesz jak cholernie mi ciężko?
K- nie wiem ale mi też jest ciężko
N- to przez ciebie to wszystko się stało. Gdyby nie ty i Magda nie musiałabym tu być
K- ale jak przez mnie?
N- przez ciebie to wszystko jest takie trudne. Wyjdź i nie wracaj. Masz do mnie nie przychodzić
K- przepraszamWyszedłem z szpitala. Może i Natalia miała rację. Po drodze do domu pojechałem do sklepu monopolowego żeby kupić alkohol i zapomnieć o wszystkim. Dojechałem do domu to odrazu usiadłem na kanapie i wziąłem butelkę wódki. Tak mi mineły 2 dni. Dostawałem mnóstwo połączeń od Natalii i SMS że się martwi i czemu nie odpisuje. Kiedy mi zabrakło wódki postanowiłem wziąść się za siebie. Nie chciałem na razie rozmawiać z Natalią. Wyrzuciłem zbędne butelki i ogarnąłem trochę mieszkanie. Potem się przespałem i obejrzałem telewizję. Wiedziałem że Natalia niedługo wyjdzie z szpitala. Spakowałem walizki na tydzień i pojechalem na działkę moją. Codziennie dostawałem mnóstwo wiadomości nie tylko od Natalii jak i od całego wydziału. Postanowiłem w końcu odpisać Monice że wszystko ze mną w porządku. Po tygodniu wróciłem do swojego mieszkania. Nikogo w nim nie było. Rozpakowałem się i poszedłem spać do sypialni po podróży. Rano obudziły mnie hałasy w kuchni. Ale byłem tak zmeczony ze po chwili znowu zasnąłem. Po pół godzinach obudziły mnie kroki w mieszkaniu. Wiedziałem że to Natalia więc postanowiłem udawać że śpię. Odwróciłem się szybko na drugi bok. Wtedy weszła Natalia i położyła coś na łóżku. Potem usiadła i mi się zapewnie przyglądała. Pomyślałem że za chwilę pójdzie ale siedziała zanim nie wstanę. Wtedy zrozumiałem że już nie wygram z nią otworzyłem lekko oczy i przeciągnąłem się. Potem tylko przewróciłem się na drugi bok. Obok siedziała Natalia i mi się przyglądała.
K- brudny jestem czy co?
N- musimy porozmawiać
K- nie wiem czy mamy o czym
N- Kuba ja wiem głupio się zachowałam i wiem że tobie też było ciężko. Umarli ci rodzice, Magda i dziecko.
K- ale zachowałaś się jakbym to ja cie skrzywdził
N- zrobiłam ci śniadanie na przeprosiny - pokazała tackę na której leżało wielkie śniadanie.
K- nie jestem głodny - powiedziałem i odwróciłem wzrok
N- Kuba... - powiedziała i się odsunęła
K- nie Natalia. Sama widzisz że się mnie boisz. Jeśli mamy się przyjaźnić to musisz się mnie przestać bać. My mieszkamy razem czy ty to rozumiesz? Rozumiem że za dzieciństwa nie miałaś ciężko ale powinnaś wiedzieć co mówisz. Wiesz jak było mi źle przez to co się stało? Przez to co mi powiedziałaś? Czułem się jakby to była moja wina. Jakbym to ja wszystko zrobił - powiedziałem i poszedłem do łazienki. Przebrałem się i umyłem. Natalii nigdzie nie widziałem dzięki czemu mogłem chodzić spokojnie po mieszkaniu. Zauważyłem ją na balkonie. Było dzisiaj zimno więc nie mogłem jej tak zostawić. Poszedłem po koc do sypialni. Wróciłem na balkon i delikatnie na nią zarzuciłem. Wzdrygneła się i skrzywiła. Chciałem odejść ale złapała mnie za nadgarstek.K- zobacz sama się mnie boisz. Przecież wiesz ze nikogo nie ma więcej w mieszkaniu oprócz mnie
N- Kuba ja poprostu - zamilkła
K- rozumiem - odpowiedziałem jej po chwili ciszy i poszedłem do łazienki żeby nie mogła do mnie wejść. Zsunąłem sje po ścianie. Łzy same mi się pchały do oczu. Czemu ona się mnie boi przecież nic jej nie zrobiłem. Rozumiem ten gwałt ale to już przesada. Po chwili Natalia zaczęła pukać do drzwi. Nje miałem zamiaru jej otwierać. Cały czas mówiła prosiła wszystko na raz. Po 15 minutach odpuściła. Nie słyszałem żeby była w domu więc wyszedłem. Jednak usłyszałem że jest w sypialni. Cicho popłakiwała. Nie mogłem teraz jej zostawić. Wziąłem szklanke wody i poszedłem. Leżała skulona cała drżała. Podeszłem i ją przytuliłem. Znowu zadrżała tym razem mocniej. Chciałem ją zostawić ale złapała mnie szybko za rękę i wtuliła się w plecy bo byłem do niej tyłem. Już nie drżała tym razem. Odwróciłem się i przytuliłem ją. Byłem prawie cały mokry. Natalka miała zmęczone oczy od płaczu. Lekko ją położyłem a ona spojrzała na mnie zmeczona. Chciałem dać jej pospać ale wtedy zauważyłem jej łzy w oczach. Położyłem się i wtuliłem się w Natalie. Szybko zasnęła. Chciałem wstać ale szybko zobaczyłem że Natalia śpi mi na jednej ręce a drugą przytula. Zależało mi na niej cholernie ale to co się ostatnio działo przerastało. Nie wiem czy ona to samo czuje ale boję się że nasza przyjaźń się rozpadnie przez tą sytuację. Pocałowałem ją lekko w czoło i szepnąłem:K- nawet nie wiesz jak cholernie mi na tobie zależy. Ale ta cala sytuacja mnie przytłacza. Boję się że nasza przyjaźń też się rozpadnie - powiedziałem cicho i wstałem. Nie zauważyłem ale Natalia lekko otworzyła oczy.
N- coś mówiłeś?
K- nie - spuściłem głowę ale zorientowałem się ze Natalia szybko się zorientuje ze coś nie tak. Podniosłem ją i usiadłem na łóżku. Próbowałem uciekać od Natalii wzrokiem ale Natalia złapała mnie za podbródek i w pewnym sensie kazała na siebie spojżeć. Spojrzałem na nią z żalem. Nic nie słyszała a dla mnie powiedzenie tego było cięższe niż całe życie...
YOU ARE READING
Gliniarze | Kubtalia | Historia Naszej Miłości ❤️
Short StoryN- zakochałam się w tobie!!! K- co ty pieprzysz?!! Tak ja Natalia Nowak zakochałam się w pewnym kretynie. Kubie. Kocham go ale on tego nie odwzajemnia Co ona pieprzy?! Ja mam dziewczynę i nie zostawię jej dla Natalii bo jej nie kocham i nigdy tego n...