[ JEDEN ]

1.4K 48 36
                                    

Regina wyszła z baru trzaskając drzwiami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Regina wyszła z baru trzaskając drzwiami. Emma spojrzała na mnie ze zmartwiona miną. Odłożyłam szklankę na ladę i wybiegłam za matką. 

Od samego początku wiedziałam, że ta cała Marion, to będzie tylko problem. Gdyby tylko Emma dała jej umrzeć... to wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. 

Zeszłam po schodach, patrząc na Reginę, która plecami do mnie niespokojnie przeczesywała palcami włosy. 

- Mamo... - podeszłam do niej powoli.

- Nie teraz. - przerwała mi, nawet na mnie nie patrząc. 

Podeszłam bliżej, gryząc wargę.

- Wiem, że jesteś zła, ale... sprowadzając tu Marion, Emma nie miała pojęcia, kim ona jest. 

- Nie chciałam cię zranić. - mówi Emma, która pojawiła się nagle przy moim boku. 

Spojrzałam na nią znacząco. Naprawdę, najlepiej byłoby, gdyby się teraz nie wtrącała. 

Regina odwróciła się patrząc na Emmę ze sztucznym uśmiechem.

- Twoje intencje, panno Swan, nie mają znaczenia. Na zawsze zostanę czarnym charakterem mimo, że się zmieniłam. 

- Co według ciebie miałam zrobić? - założyła ramiona na piersi. 

- Popełniłaś głupotę cofając się w czasie. - powiedziała od razu. 

- Ocaliłam jej życie. 

- Ona miała umrzeć. - pokręciła głową. W jej oczach ponownie zebrały się łzy. 

- Cokolwiek zrobiła, to nie zasłużyła na śmierć. - mówi pewnie. 

- Może zasłużyła. - wybuchła. 

Emma uśmiechnęła się sztucznie.

- No tak, przecież to ty ja skazałaś. 

- Emmo! - spojrzałam na blondynkę z wyrzutem. 

Regina zacisnęła szczękę i uspokoiła mnie gestem dłoni, kiedy chciałam coś jeszcze powiedzieć. 

- Dawna ja, nie ta obecna. Ciężko pracowałam na nową przyszłość, która teraz przepadła. 

Pokręciłam głową.

- Tego nie jesteś pewna... - zaczęłam.

- Pojawienie się byłej żony wszystko skomplikowało. 

- Gdybym mogła jakoś pomóc... -  Emma wzruszyła ramionami. 

Regina i ja zacisnęłyśmy lekko szczękę. Kobieta zbliżyła się niebezpiecznie do blondynki. 

- Im bardziej się starasz, tym gorzej na tym wychodzę. - powiedziała prosto w jej oczy. 

Drzwi baru otworzyły się. Spojrzałam przez ramię i od razu przełknęłam ślinę, widząc w nich Robina, Marion i Rolanda. Jeszcze tego brakowało, wzdycham w myślach. Widok ich razem tylko bardziej zdołuje Reginę. 

HAPPILY EVER AFTER: Find My Way Back ¬ Killian Jones [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz