[ DWADZIEŚCIA SZEŚĆ]

561 28 9
                                    

CAMELOT 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

CAMELOT 

- Naprawdę możesz scalić sztylet Mrocznego z resztą klingi i odtworzyć Excalibur? - zapytał David, podczas gdy ja uważnie obserwowałam siostrę przez okno. 

Z zapałem tworzyła kolejne łapacze snów. To był jej sposób, żeby nie myśleć i odciąć się od mroku. 

Ja radziłam sobie nieco inaczej. Nadal miałam te głupie echa w głowie. Nadal sztylet był wywoływał u mnie dziwne i skrajne emocje, ale starałam się to powstrzymywać. Powstrzymywać siebie, przed jakimkolwiek mrocznym odruchem. 

- Mam nadzieję. - odpowiedział Merlin na pytanie Davida. 

- Ocali Emmę? - dopytywała Mary. 

- Tak, jednak potrzebujemy dwóch rzeczy. Magii i to zadanie moje i Emmy, a wy musicie dostarczyć... 

- Dwa ostrza. - mruknęłam, odchodząc od okna i podchodząc do grupy. 

- Odebranie Arturowi złamanego miecza nie będzie łatwe. - Robin pokręcił głową. 

- Widzisz przyszłość, może coś podpowiesz? - zasugerował Killian, luźno opierając łokieć o bar i patrząc na Czarodzieja. 

- Jest wiele możliwych...

- No jasne! - warknął i wstał ze stołka. Próbowałam go powstrzymać, ale on i tak podszedł do Merlina. - Wysyłasz nas za linię wroga, ale nie powiesz nam żadnych konkretów?! 

- Hak, Merlin pomaga Stelli i Emmie... - zaczął tata, ale Killian machnął jedynie w stronę okna, przez które było widać blondynkę. 

- Czyżby?! Stella słyszy nawiedzony głos Krokodyla, a Emma zamiast spać dzierga kółka do odbierania wspomnień! Gdzie ta pomoc?! - dodał, odwracając się twarzą do mnie. 

Nadal był wściekły, ale kiedy złapałam go powoli za rękę, jego wyraz twarzy lekko złagodniał. Czasem miałam wrażenie, że mój mrok przerasta go bardziej niż mnie. 

- Wiem, jak to jest stracić ukochaną z winy mroku. - powiedział po chwili Merlin, patrząc na złączone dłonie moje i Haka. Spojrzeliśmy na niego, oczekując kontynuacji. - Mogę was jedynie prosić, byście zdobyli miecz i mieli cierpliwość. Dla Stelli i Emmy. - spojrzał na mnie, a ja ścisnęłam usta w wąską kreskę i spuściłam wzrok. - Moc Mrocznej, jak i Potomka Mroku, obojętnie czy służy dobru, czy złu jest ogromnym brzemieniem dla duszy. Miłość bardzo pomaga. - wymawiając ostatnie zdanie, spojrzał na Haka, a później na Augusta, który jedynie zaciskając szczękę, skinął głową. 

Killian i jego miłość do mnie oczywiście mogła mi pomóc, ale na jak długo? Hak wierzył w to, że doczekamy się swojej szczęśliwej przyszłości. Ja też, ale kiedy tylko zostawałam sama, Rumpelsztyk zadomawiał się w moim umyśle. Był jeszcze bardziej złośliwy i irytujący niż ten prawdziwy. Nie musiał wiele mówić. Jedno jego słowo wystarczyło, bym skreśliła samą siebie. 

HAPPILY EVER AFTER: Find My Way Back ¬ Killian Jones [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz