Chyba my wszyscy potrzebowaliśmy chwili, by przetrawić te informacje. Zelena była w ciąży i to z Robinem. Ukochanym mamy.
Naprawdę było mi przykro, ponieważ Zelena miała coś, czego ona nigdy nie mogłaby mieć. Dziecko pod sercem tej zielonej wiedźmy będzie rosło z każdym dniem i będzie przypominało Reginie, że Zelena i Robin są związani w sposób, jaki oni nie będą nigdy.
Z godziny na godzinę miałam coraz bardziej dość tej wycieczki. Marzyłam by wrócić do Storybrooke i przede wszystkim do Killiana. Nie wiem, kiedy konkretnie stałam się taka potrzebująca, ale prawda była taka, że widok tego mężczyzny, nie tylko mnie uspakajał, ale też i uszczęśliwiał. A teraz tego potrzebowałam.
- Wciąż tu jest. - Emma wzięła do ręki łapacz snów. Odwróciłam wzrok od parzącej herbaty i zadowolonej z siebie Zeleny i spojrzałam na siostrę razem z Lily ze ściągniętymi brwiami.
- To mieszkanie należy do... - zaczęła, ale Emma jej przerwała.
- Należało do Neala. - posmutniała i nie spuszczała wzroku znad łapacza snów. - Wiele dla mnie znaczył, ale nie żyje.
- Przez nią. - przeniosłam spojrzenie z powrotem na Zelenę.
Uśmiechnęła się radośnie, a ja poczułam, jak fala gniewu zalewa mnie od nowa. Ścisnęłam ręce w pięści. Ta kobieta odebrała Emmie i Henremu Neala, a mnie przyjaciela. Emma złapała mnie za rękę
- Przepraszam? - zmarszczyła nos i machnęła ręką, jakby to było nic. Ścisnęłam rękę mocniej, co rudowłosa bez problemu zauważyła. Skuliła się ze złośliwym uśmieszkiem i dotknęła swojego brzucha. - Och... - spojrzała na mnie. - Chyba kopnęło. Chcesz dotknąć?
- Żebyś wiedziała, że cię dotknę. - syknęłam, próbując rozluźnić palce.
- Chcesz zdenerwować przyszłą matkę? - zapytała niewinnie i wtedy drzwi się otworzyły. Do środka weszła Regina razem z Robinem.
- Pakujcie się. Ty też. - spojrzała leniwie na Zelenę. - Wracamy do Storybrooke. Jeszcze dziś.
🗡🗡
Kiedy tylko przekraczam granicę uśmiech wpływa na moje usta i nie znika, nawet mimo tego przeklętego faktu, że Zelena siedzi ze mną w samochodzie.
Podjeżdżamy pod bar, gdzie byliśmy umówieni z całą resztą.
Gdy tylko widzę Henrego i Killiana, czym prędzej wychodzę z auta i przytulam najpierw chłopca, a później wtulam się w ciepłą pierś mężczyzny.
- Tęskniłam. - wyrzucam z siebie, a później zarzucam mu ręce na szyję i przyciągam jego usta do pocałunku. Jest krótki i słodki. Uśmiechamy się do siebie szeroko, ale mój uśmiech znika kiedy tylko widzę zbliżających się do mnie rodziców.
CZYTASZ
HAPPILY EVER AFTER: Find My Way Back ¬ Killian Jones [2]
FanfictionDruga część książki "HAPPILY EVER AFTER ¬ Killian Jones". Stella Mills zawsze dawała wyraz swojej odwagi. Wielokrotnie pokazywała, że dla rodziny i przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko. Po ostatnich wydarzeniach, które miały miejsce, w mieście...