[ DZIEWIĘĆ ]

677 34 11
                                    

Używałam każdej uncji w swoim ciele

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Używałam każdej uncji w swoim ciele. Dosłownie każdej, by zachować spokój, ale gdy tylko patrzyłam na Mary Margaret i Davida to coś się we mnie gotowało. Gorzej było tylko wtedy, kiedy jedno z nich cokolwiek powiedziało.

Nie patrzyłam na nich, a właściwie to bardzo starałam się tego nie robić.

Zacisnęłam mocno szczękę i nerwowo pociągnęłam za kajdanki, ale były mocno przypięte.

- Kurwa mać. - syczę pod nosem i siadam na parapecie.

- To bardzo brzydkie słowo. - zauważa Anna, patrząc na mnie.

Mrużę oczy i uśmiecham się sztucznie.

- Chcesz usłyszeć jeszcze kilka, bajkowa księżniczko? - warczę.

Anna mimo wszystko uśmiecha się do mnie lekko, ale to i tak mnie irytuje.

- Książę. - prycha w końcu Mary, patrząc na Davida. - Na reszcie klapki spadły mu z oczu.

- I co widzisz? - zakpił.

- Oszusta, który udaje Księcia.

- A ja rozkapryszoną Księżniczkę, która ucieka przed problemami! - krzyknął i oboje gwałtownie podeszli do krat celi, by patrzeć sobie w twarz.

Gdyby wzrok mógł zabijać... Szkoda, że nie może, pomyślałam, kręcąc oczami i patrząc na swoje paznokcie.

- I ja mam z tobą dziecko? - prychnęła.

- Może to dziecko Whala! - warknął i usiadł na łóżku w celi.

Siedziałam spokojnie dopóki mój wzrok nie spoczął na Emmie, tulącej do siebie Neala.

Prychnęłam, co ona zauważyła.

- Co? - zapytała.

Uśmiechnęłam się sztucznie.

- Ależ nic... Wybawicielko. Zresztą ten pseudonim do ciebie nie pasuje. - pokiwałam głową w zastanowieniu. - Myślisz, że nią jesteś, a tak naprawdę to więcej rzeczy niszczysz, niż naprawiasz!

- O co ci chodzi? - zmarszczyła brwi.

- O kurwa wszystko, co robisz. - powiedziałam twardo.

Elsa położyła jej dłoń na ramieniu, gdy chciała do mnie podejść. Och, szkoda, że tego nie zrobiła. Miałam potworną ochotę napluć jej w twarz.

Gdyby nie ona, moje życie wyglądałoby lepiej i taka jest prawda. Odkąd klątwa została zdjęta zawsze czułam się gorsza i postawiona na drugim miejscu.

Nie miałam magii, co ją automatycznie stawiało na pierwszym miejscu. Miała uwagę, którą poświęcał jej każdy, pokładał w niej nadzieję, a ja? Kim ja byłam w porównaniu do Wybawicielki? Jej pieprznym cieniem, którego nikt nie widzi.

HAPPILY EVER AFTER: Find My Way Back ¬ Killian Jones [2]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz