Początek końca.(5)

1.2K 65 82
                                    


Chłopak obudził się dopiero następnego dnia, czyli w niedzielę. Za oknem było jeszcze ciemno, a zegar wskazywał dopiero 5 nad ranem. Brunet jęknął z goryczą, świadomy tego, że czeka go długie czekanie, aż reszta jego przyjaciół wstanie i będzie mógł z nimi porozmawiać. Przez jego głowę przeszła myśl, aby jeszcze położyć się na chwilę, ale nie było na to opcji. Jego organizm ewidentnie potrzebował ruchu po tych kilkunastu godzinach snu. Swoją drogą, Harry był ciekaw, dlaczego nikt go nie budził w międzyczasie. Przecież przespał cały dzień i noc, a jednak nikt nie sprawdził, czy wszystko z nim ok? Mógł zrzucić to na fakt, że jego przyjaciele chcieli dać mu odpocząć po imprezie, jednak to nie było w ich stylu. Z takimi myślami Wybraniec wstał z łóżka i założył na nos okulary. Tak jak myślał, wszyscy byli dalej w śnie, a w dormitorium dało się słyszeć ciche oddechy i jeden, wyróżniający się odgłos chrapania Ronalda. Potter wsunął na stopy kapcie, po czym dyskretnie wyszedł z pomieszczenia, nie czując, jak obserwuje go para niebieskich oczu.

Chłopak usiadł w pokoju głównym, otulił się zielonym szlafrokiem, a różdżką rozpalił w kominku, aby odrobinę rozgrzać się tego mroźnego, niedzielnego poranka. Patrzył z ciekawością na tańczące iskry, które z trzaskiem wydobywały się z mosiężnego komina. Podczas oglądania ich specyficznego tańca, rozmyślał nad wszystkim, co do tej pory go spotkało. W dalszym ciągu miał w głowie, jak wyszeptał do Malfoya dwa słowa, które męczyły go nawet podczas odpoczynku. Dlaczego do cholery On, osoba, która jest największym wrogiem Śmierciożerców, musiała wdać się w romans właśnie z Nim? Malfoyem, który jest chlubą i prawdopodobnie prawą ręką Voldemorta. Dlaczego to wszystko nie mogło wydarzyć się po bitwie, albo dlaczego to w ogóle się wydarzyło? Skrycie zawsze zastanawiał się, co byłoby, gdyby wtedy nie odmówił Draco i wybrał jego przyjaźń, a nie Ronalda. Ciekawiło go, czy gdyby wtedy się zaprzyjaźnili, to czy trafiłby do Slytherinu, gdzie pielęgnowałby swoje nabyte zdolności, takie jak mowa węży, czy bycie częścią umysłu Czarnego Pana? Może wtedy nawet nie byłoby żadnej wojny? Być może pogodziłby się ze stratą, po czym przyłączył do Śmierciożerców? Nie! To zaszło za daleko! Nigdy nie mógłby być po tamtej stronie! Był człowiekiem dobrym, a ci, którzy przystąpili do Voldemorta, są plugawi i fałszywi. Jednak nie Draco. On ma coś w sobie. Jest w nim cząstka dobra, która chciałaby się wyrwać z jego ciała i zdominować go. Być może, gdyby Harry był w Slytherinie, to odwróciłby los Malfoya, sprowadził go na dobrą drogę, po czym razem stawiliby czoła złu? Chciałby dowiedzieć się, jakby wtedy było. Często rozmyślał o tym, dlaczego tiara w momencie jego przybycia, chciała wpierw przydzielić go do Ślizgonów? Czy takie miało być jego przeznaczenie? Może to co dzieje się teraz, to efekt jego błędu? Być może Malfoy jest po prostu mu przeznaczony? Brednie.

Chłopak dalej toczył w głowie bitwę, dorzucając do kominka drewna, kiedy z myślenia nie wyrwał go nagle odgłos stóp, które kierowały się w jego stronę. Kto to mógł być o tej porze? Nie przejmując się, dalej dokładał podpałki, a zaraz obok siebie poczuł obecność drugiej osoby, która usiadła tuz obok.

-Nareszcie wstałeś! Już myśleliśmy, że zapadłeś w zimowy sen!- Zaśmiał się David i poczochrał ciemne włosy chłopaka, który zdołał oderwać się od myślenia. Zobaczył swojego znajomego, który był w samych bokserkach, uśmiechał się do niego i gdyby nie ostatnie wydarzenia i zauroczenie w Ślizgonie, to byłoby to świetną okazję do o wiele bliższego poznania się. Jednak teraz, kiedy powiedział już Draco o swoich uczuciach, nie chciał zrobić mu krzywdy. Nie liczyło się dla niego to, że Malfoy niczego nie słyszał, po prostu czuł, że nie może go zranić.

-Mogliście mnie obudzić, byłoby łatwiej sprawdzić.- Odparł niezbyt sympatycznie, co nie uszło uwadze jego rozmówcy, który teraz nie miał już na twarzy uśmiechu, tylko zmieszaną minę. Podrapał się po nieogarniętej czuprynie.

Drarry - Próba sił (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz