Alfa i ja

14

Ola

Wiedziałam, że czeka mnie i Adama odpowiadanie na pytania dotyczące naszego związku. Jednakże cóż miałam im więcej mówić jak to, że znam faceta od niespełna tygodnia, poznałam go w klubie i chyba zaczynam się w nim zakochiwać. Głupie bo rozum mi mówi: "dziewczyno opanuje się", a serce "nie powstrzymuj się" i jak na razie to właśnie jego słucham. Dla Adama natomiast sprawa wygląda nadzwyczaj normalnie, co nie powiem trochę mnie martwi. Nic nie poradzę, że siedząc tak z nimi wszystkimi zaczęłam myśleć o tym z iloma dziewczynami Adam był w podobnej relacji jak ze mną. Wiem, że to głupie, ale jednak nie daje mi to spokoju. 

- A więc jak długo się znacie? - zapytała moja siostra.

- nie cały tydzień - odpowiedział Adam bez zmrużenia oka. - poznaliśmy się w klubie. - Wszyscy siedzieli. Kasia z Kingą i Dawidem na kanapie, a Adam na fotelu. Ja usiadłam na oparciu bocznym fotela. Kinga zrobiła zaskoczoną minę, a ja czułam poddenerwowanie. Nie lubiłam być tak otwarcie oceniana. Wstałam i zaczęłam zbierać brudne naczynia po przekąskach i obiedzie. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Adam ukradkiem przyglądał mi się.

- to nie długo - odpowiedziała Kinga, bardziej do siebie niż do nas - nie sądziłam, że Ola będzie w ogóle chętna zapoznać jakiegoś mężczyznę w klubie, a co dopiero z jakimś zacząć chodzić. Bez urazy oczywiście. - zmarszczyłam czoło. Zabrzmiało to jakbym była całkowicie niedostępna dla płci przeciwnej. A może właśnie tak było. Stałam przy fotelu i bawiłam się nerwowo swoimi palcami. Nie chciałam aby Adam coś dziwnego o mnie pomyślał. Wtedy poczułam, że mężczyzna złapał mnie za nadgarstek i pociągnął na swoje kolana. Następnie położył jedną rękę na moim udzie i ścisnął dając mi tym samym trochę otuchy. Adam uśmiechnął się do mojej siostry.

- jak widać mój urok osobisty zadziałał na Olę - zdecydowanie bawiła go ta sytuacja, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię. - po za tym nie dałem jej za bardzo innego wyboru. Kiedy ją tylko ujrzałem to wiedziałem, że zrobię wszystko by była moją kobietą. - ujął moją dłoń i pocałował jej wnętrze. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Pomyśleć, że kiedyś tylko marzyłam o tym, żeby spotkać faceta, który będzie gotów walczyć o moje uczucia. Teraz siedzę takiemu na kolanach.

- nie mogę uwierzyć - spojrzałam na siostrę zdezorientowana. - Ola nie lubi dotyku innych osób i unika kontaktu cielesnego, a tobie pozwala na to wszystko. - zakrztusiłam się śliną i spojrzałam niezadowolona na siostrę. Po co ona o tym w ogóle wspomina. Adam ponownie ścisnął moje udo delikatnie.

- Lubię wyzwania, po za tym jak na razie Ola nie narzekała na to, że ją dotykam. - rzucał wyzwanie mojej siostrze, a ja czułam, że spale się ze wstydu. Uszczypnęłam go w dłoń i zmusiłam żeby spojrzał na mnie. Chciałam mu przekazać, aby kończył tą niedorzeczną rozmowę. Jakby na zawołanie odezwał się narzeczony mojej siostry.

- Super, że mieliśmy okazję się poznać. Jest już późno, więc będziemy się zbierać. Mam nadzieje, że jeszcze się jakoś spotkamy i poznamy. Jutro niestety dziewczyny pracują. - Wstał i pomógł wstać mojej siostrze. Ja i Adam zrobiliśmy to samo. Kasia pożegnała się ze wszystkimi pierwsza zajmując zaraz potem łazienkę jako pierwsza. Dawid uścisnął dłoń Adamowi, a zemną pożegnał się całusem w policzek. Przez chwilę wydawało mi się, że Adam zmarszczył noc niezadowolony. Dawid i Kinga już wychodzili wtedy odezwał się Adam

- To może w piątek spotkamy się u mnie w klubie? Napijemy się i będzie więcej czasu porozmawiać. O nocleg się nie martwcie. Możecie przenocować u mnie.

- W takim razie jesteśmy umówieni - odezwała się siostra. Potem już wyszli. Spuściłam powietrze. Byłam wykończona. Adam po prostu wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Byłam zaskoczona tym co robi, ale uśmiechałam się jak wariatka pozwalając mu na to. Położył mnie na moim łóżku i zawisł nade mną. Spojrzał mi głęboko w oczy. Nic nie mówił tylko patrzył.