Jego powieki stają się wyjątkowo ciężkie, przez co opadają na przepełnione łzami oczy.
Dziewczyna kładzie się obok, wzdychając ciężko.
Lustruje wzrokiem twarz młodzieńca, w końcu zasypia.
Dłoń dwudziestopięciolatka już podświadomie ląduje na talii jasnowłosej, by przysunąć ją do siebie.
- Kochanie? - szepcze cicho, przenosząc się do siadu.
Kanadyjczyk podciąga kolana pod podbródek, oplatając nogi rękoma. Spuszcza głowę, pozwalając łzom swobodnie spływać po bladej twarzy.
Partnerka obejmuje go ramionami, delikatnie kołysząc jego szczupłym ciałem w rytm bliżej nie znanej mu melodii, która wypływa spomiędzy jej warg.
Gdy mężczyźnie udało się uspokoić, blondynka sięga dłonią jego policzka i łączy ich usta.
Ich pocałunek jest namiętny, można by nawet rzec, że brutalny.
Dłonie bruneta opadają na biodra zielonookiej.
Ona z kolei jedną z nich układa na jego tors, druga wędruje na kark Latifiego, zmysłowo muskając jego skórę.
Brakuje im tchu, więc odsuwają się od siebie.
Drobne dłonie dziewczyny lądują na klatce chłopaka.
- Powiesz mi? - pyta cicho, opierając swoje czoło o jego.
Ten zgrabnie przesuwa palcami po jej kości biodrowej, uśmiechając się słabo.
Partnerka w geście sprzeciwu odsuwa się od niego, przykrywając kocem.
Jej głowa, szczodrze obdarowana blond włosami, opada na jego ramię
- Jestem najgorszy - zaczyna po chwili, wplatając palce w jasne włosy ukochanej.
Dzieli je na malutkie kosmyki i zaczyna pleść z nich drobne warkoczyki.
- Nie umiem nawet objechać tego dzieciaka, Russella. Jestem wiecznie ostatni, o ile w ogóle dojadę do mety. Mam dość, rozumiesz? Dość!
Po jego twarzy znów spływają łzy.
Również one stają w oczach dziewczyny, która - choć przed poznaniem Nicholasa nie interesowała się wyścigami - uważa go za ogromny talent.
Czy jest obiektywna?
Nie wiedzą.
Póki co jego ręka znów spoczywa na jej talii i tuli ją do siebie.
*
Na prośbę formula2fan
Mam nadzieję, że Ci się podoba!