[28] Tochi? [28]

471 36 2
                                    

Shad chwilę po tym, jak Ann zniknęła, pobiegł do Marionetki, by jej powiedzieć o całym zejściu. I jak się okazało nie tylko jej, bo ona wraz z Nightmarem postanowili w końcu powiedzieć reszcie ferajny o ostatnich zdarzeniach. W momencie, gdy Shadow Bonnie skończył mówić o tym, jak Ennard uciekł, nie mógł się powstrzymać od zadania tego jednego pytania.

— Co żeś ty zrobiła z restauracją tych klaunów?

Marionette, która po wcześniejszej wypowiedzi Cienia zaczęła się wgapiać w pobliską ścianę z skoncentrowaną miną, zerknęła na chłopaka kątem oka, po czym westchnęła ciężko, przypominając sobie to jedno zdarzenie, o którym tak bardzo chciała zapomnieć.

— To było z jakiś rok temu... — zaczęła, tym samym skupiając na sobie uwagę wszystkich obecnych — Ten ich lokal nie znajdował się jakoś daleko od naszego. O tym, że w nim są również dusze uwięzione w animatronikach, dowiedziałam się przypadkiem. Stwierdziłam, że fajnie by było ich odwiedzić, zobaczyć jak oni tam pracują oraz dowiedzieć się przy okazji, jak umarli, lecz będąc tam niezbyt długo, zobaczyłam okrutne rzeczy...

To był pierwszy raz od dawien dawna, gdy to można było ujrzeć Kukiełkę wzdrygającą się i z miną mówiącą, że to, o czym ma zamiar opowiedzieć, w jakimś stopniu przeraża ją.

— Oni wszyscy, cała piątka, byli tacy sami jak William, a może nawet gorsi — wymówiła Puppet dosyć niskim głosem — Zabijali ludzi, jakby to było dla nich nic wielkiego i robili to tak perfekcyjnie, że nikt praktycznie o tym nie wiedział i ich lokal był otwarty w najlepsze.

Wszyscy w pomieszczeniu poczuli się nieco nieswojo po słowach Marionetki. Trudno im było uwierzyć, że autentycznie jakieś dusze z takimi samymi drugimi życiami jak ich mogłyby robić coś takiego, wszakże jeżeli Mari o tym mówiła, to najwidoczniej nie mogło to być kłamstwem.

— Nie mogłam pozwolić na to, by to dalej tak trwało, w końcu wiecie, jak bardzo jestem wrażliwa na takie rzeczy — wypowiedziała Mari, postanawiają w końcu uraczyć innych spojrzeniem — Używając swojej mocy, sprawiłam, że na jednym z ich występów zdarzył się pewien wypadek, nie powiedziałabym, że jakoś wielce szkodliwy, lecz na tyle niebezpieczny, by zamknięto ich budynek. Nie wiedziałam, co stało się z tymi klaunami aż do momentu, gdy Ann ich spotkała.

Shadow pokręcił głową, chwilę później siadając koło Kukły, tym samym skupiając jej uwagę na sobie.

— Oni chcą się zemścić na tobie za to — powiedział poważnie Cień, wprowadzając nieco zamieszania wśród pozostałych animatroników.

Kukiełka poczuła się nieco zdziwiona oraz zakłopotana przez jego słowa. Przecież jak ostatnio sprawdzała, to Ennard chciał jedynie, a raczej AŻ, wykorzystać Tochi, by Elizabeth miała pełną kontrolę.

— Ale oni nie chcieli czasem uży-

— Już to zrobili — przerwał jej z wyczuwalną nutką smutku w głosie — Elizabeth ma już kontrolę, a to znaczy, że Toy Chica...

I w tym momencie wszyscy ucichli jak jeden mąż. Miko tego, iż nie byli nigdy największymi fanami Tochi, to wprawdzie trudno im było ukryć przejęcie się tym, że tlenowana blondynka prawdopodobnie przepadła na zawsze.

— Gdzie jest Ann? — zapytał nagle Nightmare, tym samy przerywając nieprzyjemną ciszę.

Shad od razu zaczął mruczeć coś pod nosem, nie wiedząc zbytnio jak najłagodniej powiedzieć, że gdy Ennard zwiał, to czarnowłosa postanowiła polecieć za nim. Musiał jednak pod naciskiem ostrego spojrzenia Night'a coś wymówić i już miał się zabrać za niezbyt poukładane tłumaczenie się, lecz nawet nie powiedział jednego słowa, kiedy to ktoś mu przerwał.

Ann [FNaF ff]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz