[19] Dwie perspektywy życia [19]

700 53 18
                                    

— No użyj rzesz siły!

— No przecież próbuję!

— To próbuj bardziej!

Po dłuższej chwili BB w końcu otworzył tę waloną butelkę jakiegoś trunku i niemalże wszyscy wydali odgłosy radości.

Na obecną chwilę trwała kolacja Wielkanocna, która nijak nie miała się do tradycyjnych posiłków w czasie tego święta, ale w sumie Ann nie spodziewała się niczego innego niż właśnie chlania. A że była jedną z niewielu osób, które nie piły, to niestety musiała być w pokoju pełnym animatroników i pilnować ich, by czegoś nie odwalili, jak już będą pijani.

I przy okazji obgadywała Springtrap'a i Golden'a, gdy ich nie było w pobliżu.

— Czyli co, mówisz, że się dwaj Złoci debile spiknęli, hm? — dopytał Shadow Freddy, który niezbyt wierzył w tę całą miłość Spring'a i Gold'a.

Zazwyczaj Koszmary oraz Cienie nie pojawiały się na imprezach świątecznych, jednak czarnowłosa oświadczyła, że jeżeli nie będą z nią pozostałe Shadow'y, to w dupę ją mogą pocałować z tym całym pilnowaniem reszty, więc koniec końców Shadow Freddy oraz Shadow Bonnie chcąc czy nie chcą, zostali wyciągnięci ze swojej norki na strychu.

Pięknym w ogóle było to, jak reszta animatroników zaczęła bardziej akceptować Cienie i Koszmary po tym, jak się pojawiła Ann. Bo niegdyś takie Shadow'y mogły co najwyżej pomarzyć o spędzeniu jakichkolwiek świąt z resztą, a teraz sobie spokojnie były, chlały i nikt ich się nie czepiał, że są. Pewnie Nightmare'y mogły również przybyć, ale one ewidentnie wolały swoje towarzystwo.

Dziewczyna kiwnęła głową na potwierdzenie słów Shader'a, na co ten prychnął głośno, tymczasem wszystkiemu przyglądający i przysłuchujący się BB wywrócił oczyma.

— No ja na pewno nie będę im udzielał ślubu, skończyłem z tym — oświadczył Balloon Boy, chwilę później biorąc dużego łyka jakiegoś czeskiego piwa.

— Jakby w ogóle któreś z nas miało cię prosić o to.

Ann, BB oraz Shadow Freddy spojrzeli w stronę, z której doszedł do nich znany głos tylko po to, by zobaczyć Złotego z podpartym o niego, już wstawionym, Springtrap'em.

— Hej, ponoć byliście razem na randce... — zaczął Shader, głową pokazując na Gold'a i Wiosnę, po czym uśmiechnął się w nieprzyzwoity sposób — Ruchaliście się już?

Balloon Boy zaczął się dławić trunkiem, próbując nie ryknąć śmiechem, tymczasem szarooka dosłownie walnęła głową o stół z zażenowania.

— Co to w ogóle za pytanie?!

— No normalne!

— Jak jakaś starsza para przechodziła koło ciebie na ulicy, to też się ich pytałeś, czy się już ruchali?!

— Weź przestań tak wyolbrzymiać!

Czarnowłosa gwałtownie wstała, a następnie ruszyła ku wyjściu na dwór, nie mogąc dalej słuchać debilnej wymiany zdań tej dwójki. Będąc już na zewnątrz, zaczęła dokładnie przeszukiwać kieszenie w celu znalezienia jakichś papierosów oraz zapalniczki. Ann nie należała do nałogowych palaczy, lecz w takich chwilach, jak te, trudno jej było nie sięgnąć z ochotą po peta. Ostatecznie przerwała szukanie, gdy zauważyła niedaleko stojącą osobę, którą była...

Toy Chica.

Wtedy też szarooka wyczuła w jednej z ów kieszeni kontroler, który Ennard jej dał już jakiś czas temu. Miała zamiar go wyjąć i użyć, lecz Tochi zerknęła w jej stronę, tym samym powstrzymując ją przed tym.

Ann [FNaF ff]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz