Mijały tygodnie, do trójki na razie nie dochodziły nowe informacje, więc póki co Itachi w tym czasie tylko zdał raport Liderowi i korzystali z czasu jego leczenia na trening. Naruko właśnie położyła się na twardych kamieniach, była już potwornie zmęczona. Kisame jej nie oszczędzał a Itachi to popierał, ale przynajmniej wie już co robią jej pozostałe bronie.
-Jak się czujesz posługując się nimi ?- Zapytał Itachi starając się rozpalić ognisko na wieczór, oglądał ich, więc wie, że sobie radzi, czasem nawet masuje jej obolałe mięśnie i drobne ciało. Jednak na razie go interesuje jak się czuje posługując się tymi broniami.
-Mizerykordia która zakłada efekt podpalenia a Kris kamuflaż. Nie wiem do czego można wykorzystać te runy. Są bardzo indywidualne.- Położyła głowę na kamieniu chłodząc sobie czoło, ale niedługo potem poczuła jak chłopak ją podnosi i kładzie jej głowę na swoich kolanach a na jej ciało zarzucił swój płaszcz.
-Rozchorujesz się. Po za tym nie dziwią mnie te runy, są dziwne ale z tego co wiem poprzedni użytkownik był mistrzem w posługiwaniu się sztyletami jak i dobrym skrytobójcą, kamuflaż pomagał mu w cichym poruszaniu się jak i zabójstwach.- Rzucił częścią swojej wiedzy nawet na nią nie patrząc, skupił się na powoli tlącym się ogniu.
-Ważniejsze są twoje oczy póki co. Jak się czujesz gdy skupiasz tam więcej chakry ?- Zapytała chcąc przeprowadzić wywiad, ale była już zmęczona i dosłownie rozlała się na jego nogach. Itachi położył rękę na jej głowie i delikatnie ją pogładził.
-Praktycznie nic już nie boli.- To była prawda, widział dobrze, wzrok się nie pogarszał, ból ustąpił. Czuje się dobrze i żyje, to było najważniejsze. Wraz z tą odpowiedzą nawet nie zauważył, że zaczął bawić się jej włosami, dopiero gdy to do niego doszło puścił je i nieco się skarcił w głowie za głupie ludzkie odruchy. Był poważnym mordercą klasy S a to nie po drodze z takimi drobnymi czułościami.
-To dobrze.- Odparła i wtuliła się w jego nogi. Chciała odpocząć, ale nie było jej to na długo dane kiedy do jaskini wpadł Kisame z upolowaną zwierzyną i podał ją blondynce.
-Oporządź to. Lider nas wzywa.- Powiedział pośpiesznie, Itachi też to czuł, więc postanowił się skupić by wysłuchać co Pain miał do powiedzenia. Oboje usiedli skupiając się, niedługo później ich powidoki pojawiły się na zebraniu, nie czekali długo aż wszyscy przybędą i tak samo długo nie czekali aż lider zacznie przemawiać.
-Ostatnio Akatuski dostaje coraz więcej zleceń na zabójstwa, nasi klienci chcą dyskrecji, więc każdemu rozdam zadania. W między czasie szukajcie dalej ogoniastych, pieczętowanie ich mocy trwa bardzo długo.- Lider zaczął konkretnie wstęp i równie konkretnie rozdawał zadania, zatrzymał się nieco dłużej przy Itachim i Kisame.
-Wasze zadanie. Musicie się udać do Takigakure, tam następnie udacie się do zamożnej knajpy „Pisces Volantes". Odbędzie się tam szczegółowe spotkanie z pewnym bogatym człowiekiem o imieniu Akihiko Takahashi. Z pewnością na spotkanie zabierze was barman, ponieważ klient chce dochować tajemnicy swojej i waszej osoby. Liczę na to, że zachowacie się podczas tej misji dyskretnie.- Lider spojrzał na nich wzrokiem nieznoszącym sprzeciwu.
-Mamy jakieś szczegółowe informacje co dokładnie mamy zrobić ?- Zapytał Kisame, był wyraźnie zmęczony tym jak lider przekazywał informacje.
-Ja mam, wy się dowiecie wszystkiego na miejscu.- Itachi nic na to nie odpowiedział, było to do przewidzenia skoro zleceniodawca chciał się spotkać osobiście.
-Jednakże uważajcie podczas drogi, nie zatrzymujcie się w widocznych miejscach. Ostatnio handlarze wszczęli agresywne poszukiwania naszego medyka. Jedna nieuwaga i wraca za kraty.- Na tą uwagę Itachi wykonał jeden, krótki, nerwowy ruch. Przecież nie maja papierów, więc mogą ją co najwyżej cmoknąć w stopy.
CZYTASZ
Uratowana przez Akatsuki.
FanfictionRodzeństwo w dniu ich narodzin zostaje rozdzielone licząc, że młodszą z dzieci Minato będzie czekał lepszy los. Naruto zostaje w wiosce pod okiem władz, kiedy jego siostra została niewolnikiem. Jak potoczą się losy dwójki rodzeństwa ?