Arinya udała się w długą podróż do Lothlórien.Ostatni czas był dla niej trudny po tym jak zostało ranna w wojnie życie elfki nieco się zmieniło.Nie mogła robić praktycznie nic , bo drobny wysiłek sprawiał , że ból pleców powracał ze zdwojoną siłą.Thranduil widząc , że Anriya nie może usiedzieć w miejscu postanowił wysłać ją do krainy pani światła.Galadriela miała pomóc dwunastolatce uporać się z przeżyciami oraz powrócić do zdrowia.
-Zadrżałam, gdy odebrał mi życie. "Nic nie poczujesz", powiedział, "gdy będziesz odchodzić" "Już nic cię nie obudzi." potem widzę swoją śmierć.. - wypowiedziała Arinya.
- Opowiem ci mój sen, który często mnie nawiedza.. Wchodzę do ogrodu, w którym jest pełno białych kwiatów..Gdy przemierzam się po tym miejscu kwiaty zwijają się w pąki tak jakby się czegoś obawiały gdy jednak chcę opuścić sen więdną na moich oczach i umierają..nadchodzi ciemność , a w moje serce wbija miecz Sauron...Ten sen to zbiór moich przeżyć z przeszłości , który nic dla mnie nie znaczy , bo pan ciemności został pokonany...- oznajmiła pani światła wlewając srebrnym dzbanem wodę do fontanny w świetle letniego księżyca.
- Sny bywają straszne , ale da się z nimi walczyć..kwiaty , które umrą urosną na nowo..bo na tym polega ich życie..- dodała Galadriela , a w fontannie pojawiły się lilie.
-Czy to czary ?- zapytała elfka a na jej twarzy pojawił się uśmiech.
-To tylko twój sen..Jak powrócisz do zdrowia zabiorę cię w pewne magiczne miejsce - oznajmiła pani światła podając dłoń dwunastolatce.Wtedy Arinya się obudziła to był sen na jawie spojrzała na fontannę nie było już kwiatów tylko woda . w której jedynie co mogła dostrzec to swoje odbicie.
3 lata później
Od wyjazdu Arinyi do Lothlórien minęły trzy wiosny.Czas spędzony z panią światła i innymi elfami którzy doświadczyli w życiu podobnych historii sprawił , że elfka stała się silna i przestała wierzyć w dręczące ją koszmary.Zrozumiała , że to o czym śni jest zbiorem przeżyć i emocji , które działają na szkodę.Nadszedł dzień powrotu do Leśnego Królestwa blond włosa elfka przez pobyt w Lothlórien nie widziała Thranduila trzy lata.Taka rozłąka była konieczna Arinya w leśnym królestwie nie była w stanie dojść do zdrowia.To była ciężka decyzja dla Króla , ale tylko Galadriela była w stanie pomóc.W Lothlórien elfka była wśród swoich mogła tam znaleźć odpowiedzi na swoje pytania oraz zrozumieć wiele rzeczy.Był poranek Arinya przybyła do Leśnego Królestwa.Przez ten czas się zmieniła przestała być dzieckiem stała się wyższa oraz piękniejsza.Charakteryzowały ją długie blond włosy , szare oczy oraz smukła sylwetka którą idealnie podkreślała błękitna suknia.Elfka była szczęśliwa z powrotu i tego nie dało się ukryć.
-Witaj w domu - wypowiedział Thranduil z lekkim uśmiechem , a elfka rzuciła mu się na szyję.
-Tęskniłam..- wyszeptała w silnych ramionach króla.
- W Lothlórien przeżyłam wiele przygód..Chodź opowiem ci - wypowiedziała chwytając króla za dłoń.Thranduil puścił jej rękę tak jakby nie chciał , aby go dotykała.
-Wybacz..- oznajmił król , a potem udali się na dziedziniec.Mijały dni białowłosy elf spędzał sporo czasu z Arinyą w końcu mieli sobie tyle do opowiedzenia.Pomimo upływu czasu nic się nie zmieniło poza tym , że elfka przestała być dzieckiem.
![](https://img.wattpad.com/cover/228651888-288-k702149.jpg)
CZYTASZ
What is love ? baby don't hurt me,no more
RastgeleThranduil podczas jednej z wypraw znajduje ranną i porzuconą trzyletnią elfkę.Król z powodu straty żony i samotności decyduję się wychować dziecko w leśnym królestwie.Dziewczynka staje się wychowanicą króla i jest traktowana jak księżniczka.Jednak g...