12. Stop it

3.2K 279 10
                                    

- Ummm... - zająknełam się, zaskoczona tym nagłym spotkaniem, którego zdecydowanie nie chciałam. A już na pewno nie w tej chwili.

- Co ty tu robisz? - burknął, blokując telefon, który trzymał w dłoni.

- Witam się w tobą z podłogi. Cześć. - pomachałam mu, a następnie podniosłam, klęcząc kawałek od Harry'ego, który uniósł brew.

- Cześć? - bardziej zapytał, niż stwierdził. Mruknęłam pod nosem, kiedy po kilku sekundach niezręcznej ciszy poczułam, że muszę stąd jak najszybciej zwiać. Zdecydowanie nie wiedziałam, co zrobić. Nawet nie potrafiłam rzucić jakieś złośliwej uwagi, a to już było dziwne.

Podniosłam się w podłogi wyłożonej szaro-niebieskim linoleum i otrzepałam w kurzu, który osiadł na moich ubraniach, po jakże finezyjnym upadku. Podniosłam swoją torbę i ruszyłam w stronę szatni, kiedy zatrzymał mnie głos Harry'ego. Odwróciłam się w jego stronę.

- Wszystko dobrze? - spytał, marszcząć brwi.

- Tak, janse, jest świetnie. Cudownie. Nie krwawię, wnętrzności mam na miejscu, mózg działa jak zawsze, właśnie idę na wf, więc żyć nie umierać. - Oprócz tego, że za jakiś czas możesz złamać mi serce, dupku. - A ty nie idziesz na lekcje? Też masz wf, prawda? - Ma. I on wie, że ja wiem, że wiem. Ale musiałam się zapytać, w imię zasad.

- Ta. - skinął, wstając i kierując się w moją stronę. - To pewnie powinienem zrobić. - mruknął tak cicho, że ledwie usłyszałam. Martwił się. Nie wiem, czy o mnie, czy o nieznajmomą (choć jeśli to on, to byłyśmy tą samą sobą, ale ćsiii), czy o jeszcze coś innego, ale się martwił. I było mi go szkoda. Co byłoby bluźnierstwem w moich oczach jeszcze parę dni temu, za które ukarałabym siebie szlabanem na mandarynki, które ostatnimi czasy jadłam wręcz obsesyjnie.

Zwolniłam trochę kroku, idąc kawałeczek za Stylesem. Odblokowałam wyciszony telefon i weszłam na WhatsAppa i klikając na rozmowę z nieznajomym. Głęboko odetchnęłam... w myslach, żeby Harry na mnie nie spojrzał), po czym zaczęłam pisać odpowiedź.

Ja: Jest dobrze. Musiałam coś przemyśleć :)

Chwilę później wpadłam na Stylesa, który nagle się zatrzymał. Odbiłam się od niego, kiedy on nawet nie zwrócił na to uwagi. Spojrzałam na niego spod byka i podeszłam bliżej, żeby zajrzeć mu przez ramię. Kątem oka zauważyłam zdjęcie, które miałam ustawione na swoim profilu, a chwilę później ledwo stałam na nogach.

To jednak ON.

Cała moja nadzieja wyparowała i właśnie uderzyła mnie prawda. Prosto w policzek.

Dziewczyna, o którą się martwił i z którą pisał, stała kawałek za nim i byłam nią ja. A o mnie nie martwił się wcale. Równie dobrze mogłam być powietrzem. Mogłam go kopnąć w jaja, a on i tak miałby to gdzieś. Jak tylko przestałyby go boleć i by się na mnie zemścił.

Mr.Hyde: O kurwa, jaka ulga. Nie rób mi tego więcej!

Mr.Hyde: Przepraszam. Po prostu... bałem się tak kurewsko mocno.

Patrzyłam to na wiadomości, to na Harry'ego, który chyba nie zdawał sobie już sprawy z mojej obecności. Poczułam, że łzy cisną mi się do oczu i, choć wiedziałam, że to głupie i pozbawione sensu, była mi przykro. Byłam zazdrosna o siebie! Jak można być o siebie zazdrosnym? Przeszłam chyba na kolejny level samouwielbienia.

Otarłam dłonią oczy, ścierając w nich wilgoć i wyminęłam Stylesa, odpisując na jego wiadomość. Zbyt szybko i gwałtownie zaczęłam go lubić. Za bardzo mi na nim zaczęło zależeć w przeciągu tak krótkiego czasu.

Ja: To przestań. To bezsensu. Nawet mnie nie znasz.

Ja: Możesz mnie nawet tak naprawdę nie lubić...

Ja: Musimy to zatrzymać. 

Ja: Nie chcę, aby któreś z nas przeżyło zawód.

Ja: Dzięki za te wszystkie rozmowy ;*

Napisałam i zablokowałam kontakt. Pisałby, a ja nie portrafiłabym mu nie odpisać. Tak było łatwiej. Tak może chociaż jedno z nas nie będzie czuło rozczarowania i smutku, jaki czułam w tej chwili. Był dupkiem, ale dupkiem, którego polubiłam i nie chciałam tego dla niego. Poza tym, zapomni. Prędzej czy później będę tylko zabawnym epizodem z jego życia.

---------------------------

Dum, dum, dum, dum...

Wiem, że dość gwałtownie to zakończyłam, ale, ej, kobieta zmienną jest. Musiałam napisać jakąś kryzysową sytuację. Co będzie dalej? ...

Forsaken page ✉️ H.S. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz