02. First message

4.3K 328 14
                                    

Ponad tydzień po zostawieniu kartki w kawiarni, siedziałam na przedostatniej lekcji, jaką był angielski. Bazgrałam w zeszycie, skupiając się na słowach nauczycielki, która omawiała Na zachodzie bez zmian, kiedy ekran mojego telefonu się podświetlił. Zmarszczyłam brwi, widząc sam numer bez nazwy i spojrzałam na panią Harris, żeby upewnić się, że nie nakryje mnie na używaniu komórki. Szybko odblokowałam ekran i odczytałam wiadomość.

Nieznany: Pogodziłeś/aś się już ze stratą?

Hę? Nie miałam zielonego pojęcia, co miał na myśli nadawca. Byłam pewna, że to pomyłka i już miałam to napisać, kiedy przypomniała mi się sytuacja z zeszłej soboty. Cicho pisnęłam, zwracając tym uwagę osób siedzących najbliżej mnie, w tym mojej najlepszej przyjaciółki, która siedziała za mną. Szturchnęła mnie w ramię, a ja palcem pokazałam jej, żeby zaczekała, po czym podrzuciłam jej karteczkę z wyjaśnieniem, ignorując zaciekawione spojrzenie chłopaka siedzącego po mojej prawej stronie.
Ktoś znalazł kartkę z dziennika *______*
Usłyszałam cichy chichot Meg i szelest kartek, kiedy chowała liścik. Posłałam jej uśmiech i zrobiłam durną minę, rozszerzając oczy i nadumając policzki, przez co musiała zasłonić usta dłonią, aby powstrzymać śmiech. Mrugnęłam do niej i odwróciłam do telefonu, żeby odpisać na wiadomość, wciąż zerkając na nauczycielkę.
Ja: Nope. Wciąż czuję, że mój dziennik stracił część swej szorstkiej duszy.

Nieznany: To czemu do tego dopuściłeś/aś?

Ja: Nie myślałam racjonalnie. Byłam na kofeinowym odlocie. Btw, jestem płci pięknej.

Nieznany: To sygnał, byś poszła na odwyk. Btw, jestem płci zajebiście przystojnej.

Ja: Sygnał dostałam wtedy, kiedy zaczęłam tańczyć w parku i błagać o kawowy deszcz. W środku dnia. Ludzie byli przerażeni. Btw, jesteś cholernie skromny.

Nieznany: Jebłem. Przez ciebie dostałem uwagę, a nauczyciel morduje mnie wzrokiem, więc muszę kończyć. Btw, wiem.

Uśmiechnęłam się pod nosem. Cóż, przynajmniej nie jest to jakiś stary pedofil. Chyba. Z moim szczęściem wszystko jest możliwe, a zdanie o uwadze od nauczyciela równie dobrze mogło mieć na celu zmylenie mnie. Już wolałabym, żeby był to sfrustrowany trzynastolatek, może mogłabym dorabiać przy nim jako niańka.
Przewróciłam oczami na swoją głupotę i na powrót skupiłam na lekcji.
••••••••••
W następnym chapcie pojawi się H. Powinno być ciekawiej 😏

Forsaken page ✉️ H.S. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz