Prolog.

39.5K 1.3K 209
                                    

Harry

Nie pisze drogi bo jesteś wart dla mnie tyle co śmieć na ulicy. Pewnie jesteś zdziwiony moimi słowami. Jesteś prawda? Bo powinieneś. Pewnie zauważyłeś zdjęcie które wypadło razem z listem. Przyjrzyj mu się dokładnie. Widzisz siebie w liceum i bogu ducha winną dziewczynę nad którą się pastwiłeś przez całe trzy lata. Przypominasz sobie? Na pewno tak, masz świetną pamięć, zawsze pamiętasz wszystkie ważne daty. A teraz przyjrzyj się tej dziewczynie. Czy już zauważyłeś że mam takie same jak ona oczy? Że krój naszych ust jest identyczny? Że nasze nosy niczym się nie różnią? Na pewno zauważyłeś, jesteś takim mądrym chłopcem. Tak, ta dziewczyna ze zdjęcia to ja. Jestem tą cichą szarą Leną której niszczyłeś życie przez całe trzy lata. 

Boże, Harry... nawet sobie nie zdajesz sprawy jak Cię nienawidzę. W moim sercu nie ma miejsca już na nic więcej oprócz nienawiści do Ciebie. Od kiedy skończyłam 17 lat moje serce wypełnia czysta, niewyobrażalna nienawiść do Ciebie. 

A teraz wpędzę Cię w jeszcze większe poczucie winy i jeszcze bardziej połamię twoje serce. Bo wiem że je masz. Wiem że mnie kochasz i wszystko co robiłeś robiłeś z szczerej miłość do mnie a to mi przynosi jeszcze większą satysfakcje, mogę Cię całkowicie, nieodwracalnie zniszczyć tak jak ty zniszczyłeś mnie. 

Zdajesz sobie sprawę jak słowa ranią? Keidy byłeś młody nie miałeś o tym pojęcia, każda twoja obelga dla tak wrażliwej dziewczyny jaką byłam była niczym nóż wbijany w serce. Każdy policzek który od Ciebie dostałam, każdy twój szyderczy śmiech z moich łez był dla mnie zabójczy. Wiesz że kiedy ty świętowałeś swoje urodziny czy kolejny wygrany mecz jak zastanawiałam się jak ze sobą skończyć? Zrobiłam to trzy razy, za każdym razem ratowała mnie matka i tak głośno płakała razem ze mną że postanowiłam że więcej tego nie zrobię. miesiące terapii, cięcia się, różnych psychologów i psychiatrów w końcu wyciągnęły mnie z dołka. 

Och nie zdajesz sobie sprawy ile satysfakcji daje mi pisanie tego do Ciebie. Mam nadzieje że czujesz ten ból w każdej komórce swojego obrzydliwego ciała że twoje serce już rozpadło się na milion kawałków. 

Zastanawiasz się pewnie jak to możliwe że ta gruba pryszczata dziewczyna to ja. Twoja piękna Lena. Och ludzie się zmieniają, ja też się zmieniłam. Nienawiść do Ciebie była moim motorem napędowym. Przez te kilka lat robiłam wszystko żeby być idealną i udało mi się. 

Poznanie Cie i zwrócenie twojej uwagi z takim wyglądem jaki mam teraz nie było niczym trudnym. Zawsze miałeś dobry gust co do kobiet, pamiętam że w liceum umawiałeś się tylko z cheerleaderkami tylko ja w przeciwieństwie do nich oprócz urody mam też rozum którego bardzo dobrze używam. 

Nawet nie wiesz jak długo czekałam na ten dzień. Całe 3 lata. Całe trzy lata życia z tobą, całowania Cię i kochania się z tobą. Zawsze keidy to robiliśmy miałam ochotę zwymiotować, brzydziłam się tobą i nadal brzydzę ale wszystko znosiłam bo wiedziałam że keidyś nadejdzie ten dzień. Dzień naszego ślubu i mojej zemsty. Teraz pewnie siedzisz w zakrystii na krześle i ze spuszczoną głową ronisz łzy. Płacz kochanie, płacz, to dla mnie największa nagroda, ja też płakałam o wiele więcej i o wiele częściej. 

Teraz kiedy wiesz już wszystko pozostaje mi tylko powiedzieć po raz kolejny: Harry nienawidzę Cię z całej duszy i z całego serca, zniszczyłeś kilka lat mojego życia, sprawiłeś że czułam się jak nic nie wart śmieć, sprawiłeś że chciałam się zabić, twoje postępowanie pchnęło mnie do czegoś takiego. 

Nie widzę Cię teraz ale wyobrażam sobie ten ból na twojej twarzy i to sprawia mi największą radość. 

Na pocieszenie wypłaciłam sobie wszystkie pieniądze z naszego wspólnego konta, należy mi się coś po tych trzech latach męki z tobą. Zabieram też diamentowy pierścionek na osłodę i wszystkie inne prezenty które od Ciebie dostałam.

Życzę Ci okropnego życia Harry. 

Nigdy twoja Lena

Never Yours || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz