Stałam w tunelu, czując zimne powietrze na policzkach, na ktorych dopiero co czułam jego dotyk. Osunęłam się na ziemię i nie potrafiłam już dłużej trzymać tego w sobie. Wybuchnęłam płaczem. Siedziałam tak i płakałam, myśląc co właśnie zrobiłam. Ale nie mogłam być samolubna. Nie mogłam zrobić tego tej niewinnej kobiecie. Gdyby mnie kochał, nie ożeniłby się z inną. Poza tym, przecież to identyczna sytuacja jak 5 lat temu. Ja ciągle mieszkam tutaj, a on w Warszawie. Czemu niby teraz mielibyśmy być razem, kiedy sprawy są jeszcze bardziej pokomplikowane. Nie byliśmy sobie przeznaczeni. Niczym tragiczni kochankowie, przeciw którym był cały wszechświat.
Nagle usłyszałam kroki. Przestraszona zaczęłam się rozglądać.-Sara?
Zobaczyłam jak z mroku wyłania się Michał. Miał tylko narzuconą kurtkę na piżamę. Gdy mnie zobaczył, podbiegł i kucnął obok.
-Boże słońce, co się stało? On tu był?
Nie odpowiedziałam, tylko zaczęłam płakać jeszcze mocniej. Michał przytulił mnie i próbował uspokoić.
-Słyszałem jak wychodzisz. Gdy zobaczyłem, że już dłuższy czas cię nie ma, trochę się zaniepokoiłem. Czy on ci coś zrobił? Przysięgam, że zatłukę skurwysyna.
-Nie, oczywiście że nie Michał, on by mnie nigdy nie skrzywdził. Ale ja jego już tak. Przyszedł tu, powiedział że mnie kocha. Że przy Gośce nie potrafi czuć tego, co przy mnie. Chciał, żebym powiedziała, że nic do ciebie nie czuję.
-No i chyba mu to powiedziałaś?
-Nie. Powiedziałam, że cię kocham. W sumie to nie skłamałam.
-Kurwa Sara! Ale trzeba było powiedzieć, że jestem gejem i jedyna miłość, jaka nas łączy to przyjacielska, jak siostrę i brata! Czemu to zrobiłaś?
-Przecież on jest żonaty! Nie może tak po prostu przychodzić do mnie i nagle mówić, że niby mnie kocha! Nie mogłam być taką suką, poza tym przecież i tak nic by z tego nie było. Już raz byliśmy w takiej sytuacji, wtedy nawet było to mniej skomplikowane. A teraz co? Zrobiłby aferę przed samym finiszem kampanii? Po ledwo kilku miesiącach małżeństwa rozwód? A może bylibyśmy w ukrytym związku i spotykali się w ukryciu? Byłabym kurwa Jolką Rosiek 2.0? Nie chcę takiego czegoś. Musimy zaakceptować, że nie jest nam dane być razem.
-Pierdolenie, przecież nie żyjesz w jakimś romansidle, nie rób z tego historii Romea i Julii! „Nie jest wam dane być razem". Jedynymi osobami, które o tym decydują, jesteście wy. Oboje sobie gotujecie taki los, zamiast po prostu się zejść i być szczęśliwi.
-Tak? Myślisz że to takie proste? Mam po prostu pójść do niego, powiedzieć że go kocham i udawać, że nie ma z tego żadnych konsekwencji? Jebać to, że obok jest Gośka, że on jest teraz osobą publiczną i nawet dzisiaj w tym tunelu ktoś mógł nas przyłapać i jutro mogłabym być na wszystkich portalach plotkarskich. A takie coś na pewno zadziałałoby na jego niekorzyść, straciłby wyborców. A ostatnia rzecz jakiej chcę, to zniszczyć mu wszystko, na co ciężko pracował. Musiałam to zrobić. Nie było innego wyjścia. Powiedział, że da mi teraz spokój i już więcej go nie zobaczę.
-Ty naprawdę liczysz, że dzięki temu tak po prostu ci przejdzie i o nim zapomnisz? Miałaś na to 5 lat, a patrz gdzie jesteś dzisiaj. Wtedy nawet nie miałaś z nim kontaktu. Jak niby masz go nigdy więcej nie zobaczyć, jak możliwe, że zostanie kurwa prezydentem Polski i jego twarz będzie codziennie w telewizji, social mediach. Kobieto, ogarnij się. Będziesz cierpieć jeszcze bardziej niż dotychczas.
-No i co ja mam kurwa zrobić? Nie mam wyjscia Michał, nie mam innej opcji.
Westchnął tylko i przytulił mnie. Oboje wiedzieliśmy, że nie znajdziemy dobrego rozwiązania. Nie znajdziemy żadnego rozwiązania. Michał pomógł mi wstać i wróciliśmy do domu. Przez pół nocy nie mogłam zasnąć, tylko kręciłam się w łóżku, myśląc wiadomo o kim.
***
Szedłem ulicami pogrążonymi w mroku. Byłem jednocześnie wkurwiony i załamany. Jak mogłem być takim idiotą, by łudzić się, że ona rzuci wszystko dla mnie. Przecież kochała tego całego Michała. Znalazła faceta odpowiedniego dla niej, rówieśnika, który mieszkał z nią i cały czas mógł być przy niej. Nie starego faceta, żonatego kandydata na prezydenta. On nie zapewniał jej ciągłej huśtawki uczuć, jak robiłem to ja. Byłem toksyczną osobą w jej życiu. Pojawiałem się tylko, by niszczyć jej poukładane życie i nadszarpnąć zdrowie psychiczne. Po co w ogóle tam dzisiaj szedłem. Po co ta kolacja, ten taniec, potem pocałunek. Po co powiedziałem, że ją kocham. Tylko namieszam jej w głowie. Miałem ochotę coś rozjebać. Najlepiej tak, by kurewsko mnie to zabolało.
Byłem już pod hotelem. Wyjąłem z kieszeni marynarki fajki. Przez stres w ostatnim czasie zacząłem sporadycznie popalać. Zaciągnąłem się i spojrzałem w niebo. Musiałem ochłonąć. Jutro czekał mnie kolejny ciężki dzień. Powinienem się teraz skupić na priorytetach, na wyborach. Ale co poradzę, że to Sara była moim priorytetem. Kurwa, przestań o niej myśleć. Powiedziała ci prosto w twarz, że cię nie kocha. Było to jednoznaczne z tym, że mam jej dać spokój i już nigdy nie próbować o nią walczyć. Przez te ostatnie lata żyłem nadzieją, że ona na mnie czeka i któregoś dnia do niej wrócę, chwycę w ramiona i już nigdy nie zostawię. Nie spodziewałem się, że wracając po nią, zobaczę ją szczęśliwą w objęciach innego. Ale tak się stało i muszę to zaakceptować.
Wszedłem do pokoju, rozebrałem się i położyłem obok śpiącej Gośki. Razem z ubraniami zdjąłem maskę twardziela. Po moich policzkach popłynęły łzy. Miałem wrażenie, że moje serce rozpadło się na kawałki. Czułem w jego miejscu pustkę, która chciała wchłonąć całą resztę mnie. Marzyłem o śnie, który ukoiłby moje cierpienie. Chciałem zasnąć, przestać czuć ten przeraźliwy ból. Lecz nie mogłem. Leżałem tak pół nocy, przewracając się z boku na bok i myśląc wiadomo o kim.
CZYTASZ
Trzask me by your name 2 | Rafał Trzaskowski
RomanceKontynuacja historii Sary i Rafała, których połączyło coś więcej, niż 90 minut wykładu z dyplomacji. Akcja dzieje się 5 lat później. Czy Sara została panią psycholog? Co teraz robi Rafał? Czy ich drogi jeszcze raz się skrzyżowały?