Rozdział 19

1K 50 27
                                    

Pół roku później:

Tle czasu minęło od tego a ja co? Moje oceny na studiach nie są genialnie. Mam problemy z koncentracją i pomimo, że zmieniłam numer mam nadzieje, że on zadzwoni albo którykolwiek z nich. Szkoda, że nie wiedzą że jestem na każdym live i płacze. Wylewam łzy jak głupia. Jedyne co bym chciała to ich przeprosić za to

-T/I,obiad!-krzyknęła mama

-Idę-odkrzyknęłam

Zeszłam na dół i usiadłam przy stole a mama po chwili przyniosła posiłek

-Tata prosił bym z tobą porozmawiała o tym. Nie wiem jak mam ci to powiedzieć tak delikatnie ale mam nadzieje, że będziesz się cieszyć. Wiem,że masz tutaj studia ale z tatą otwieramy firmę w Korei i obecnie on załatwia nam mieszkanie tam a my mamy w przyszłym tygodniu się wyprowadzić i przez to, że twój tata ma znajomości masz załatwioną prace jako wizażystka w JYP. Wiem, że ty i Hyunjin się przyjaźnicie więc mam nadzieje, że ci się spodoba to-nagle mama mnie o tym poinformowała

-Czyli ja mam tutaj zostawić studia żeby się z wami przeprowadzić do Korei? A i jeszcze będę pracować w JYP?-zadawałam pytania ironicznie

-A co nie chcesz? Proszę cię zaakceptuj to,tam będziemy mieli wszystko. Proszę cię- widziałam, że mamie było przykro

-No dobra, wyjścia nie mam. Jutro pójdę zrezygnować ze studiów-powiedziałam niepewnie

-Dziękuje-odpowiedziała uśmiechnięta mama

Ja zjadłam posiłek po czym poszłam do siebie do pokoju

---------------------

Obudziłam się o 9:30,odrazu poszłam do łazienki i umyłam się a po powrocie do pokoju przebrałam

Obudziłam się o 9:30,odrazu poszłam do łazienki i umyłam się a po powrocie do pokoju przebrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam torebkę i bez zjedzenia śniadania poszłam na Uniwersytet załatwić to od razu.

Gdy dojechałam do szkoły skierowałam się w stronę sekretariatu

-Dzień dobry-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem

-Dzień dobry-odpowiedziały mi Panie

-Ja w sprawie rezygnacji z studiów, niestety przeprowadzam się i nie mam możliwości tutaj dłużej się uczyć-wydusiłam z siebie

-Dobrze jaki profil i imię?-zapytała jedna z Pań

-Filologia Japońska i T/I-odpowiedziałam

Pani po chwili szukania papierów oddała mi je i mówiła, że do jutra zniknę z listy więc nie mam się co martwić. Gdy wyszłam już z placówki było mi przykro ale co ja na to poradzie.
Bardziej martwiła mnie moja przyszła praca, kocham malować innych ale nie wiem czy chcę ich widzieć. Mam 6 dni, dam radę, dam radę, nie dam rady.

2 tygodnie później:

Jestem od tygodnia w Korei. Pomimo, że dawno mnie tutaj nie było pamiętam wszystko. Dzisiaj mam umówioną rozmowę w JYP, stresuję się niesamowicie. Czemu ja tam muszę pracować? Okej podołam temu, dam radę.

Znajduję się przed biurem JYP i czekam na rozmowę. Po jakiś 5 minutach mogłam wejść

-Dzień dobry-powiedziałam kłaniając się

-Witam cię, usiądź-powiedział z uśmiechem-To tak jesteś T/I i masz 20 lat oraz starasz się być tutaj wizażystką?

-Tak-serce mi z sekundy na sekundę przyśpieszało

-Twój tata pokazał mi wcześniej kilka twoich prac i jestem zaskoczony więc jeżeli masz ochotę podpisać umowę już teraz możemy to zrobić. Za dwa dni mogłabyś zacząć prace- rzekł JYP

-Z chęcią podpiszę tę umowę-odpowiedziałam

Po chwili dostałam umowę, którą wcześniej przeczytałam i od razu podpisałam

-To widzimy się za dwa dni. Jutro SMS wyślę ci na którą godzinę masz być

-Dobrze

Wyszłam z biura i poszłam do windy. W trakcie jazdy na dół zadzwoniłam do mamy żeby ją uspokoić wszystkim, kiedy wyszłam z windy mama odebrała i jak miałam zacząć mówić stałam twarzą w twarz z chłopakami przez co upuściłam telefon i staliśmy jak posągi. Mi tylko łzy napłynęły do oczu i po chwili schyliłam się po telefon który miał przez upadek zbite szkło hartowane oby tylko one. Wtedy pewnie siebie chciałam przejść i ich wyminąć ale zostałam złapana w pasie a w ułamku sekundy znajdowałam się w objęciach Hyunjina

-Nie odchodź o de mnie więcej. Kocham cię, proszę nie rań mnie więcej-powiedział mi to do ucha

Ja zaczęłam szlochać i wtuliłam się w niego całkowicie

-Przepraszam-tyle byłam wstanie wymówić

Poczułam że zaczęłam być ciągnięta i nie wiem kiedy znaleźliśmy się w sali

-Przepraszam, nie chciałem by ta kłótnia tak się skończyła. Wybaczysz mi?-zapytał zapłakany tak samo jak ja Jinnie

-To nie ty powinieneś przeprosić lecz ja to ja zmieniłam numer telefonu i nie byłam aktywna na mediach społecznościowych. Wiesz jak tęskniłam, każdego liva oglądałam waszego by wiedzieć, że u was wszystko dobrze-mówiłam patrząc mu w oczy

-Kocham cię, proszę nie opuszczaj mnie więcej. Będę dbał o ciebie jak nikt inny, będę twoim księciem z bajki, wspierał kiedy trzeba jak i pocieszał tylko daj mi szanse

-Nie musisz tego robić wystarczy, że będziesz bo też cię kocham-po moich słowach złączyła nasze usta razem a ja tylko słyszałam oklaski i zauważyłam resztę chłopaków

Resztę dnia świętowaliśmy mój powrót. Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa niż teraz kiedy jesteśmy znowu razem. Bałam się wyprowadzki a ona przyniosła mi same korzyści. Mam wszystko co mi potrzeba rodzina, praca, przyjaciele i druga połówka. Można rzec, że życie jak z bajki.

KONIEC!

--------------------------------------------

Dziękuje każdemu za przeczytanie tego. Mam nadzieje, że podobała wam się ta historia bo to pierwsze opowiadanie które zobaczyło światło dzienne i jestem z niego dumna.

Jeszcze raz dziękuje i może do zobaczenia niedługo w nowym opowiadaniu.

Czy z przyjaźni może wyjść coś więcej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz