- Jeżeli chodzi o sklep to ide z wami niunie - powiedział Klaus
- Czyli bedzie chlane?- zapytałam i znaczącą spojrzałam na Klausa. Cała nasza trojka wybuchla smiechem i poszlismy do sklepu. Klaus poszedł wybierać alko, ja i Allison przekąski, następnie przy kasie cała nasza trójka kłociła się kto płaci. Wyszło na to, że Alli zapłaciła, a kiedy wrocilismy Luther i Diego kłocili sie który z nich wybiera film.
- JESTEM NUMER 1 wiec to ja powinienem wybrać-
- Widocznie ojciec sie pomylił co do numerów, ja tu jestem szefem-
- CICHO DZIECI WY SIE NIE ZNACIE, WUJEK KLAUS DZIS WYBIERA ! - wszedł do pokoju i zgarnął cała robote. Ja i numer 3 przygotowalysmy salon, a numer cztery robił jakieś mikstury.
- Jesli ma to być nasz ostatni dzień na ziemi to trzeba eksperymentowac - tłumaczył Klaus
5 wcale się nie pojawił i nie wyglądało, żeby miał taki zamiar. Rozpakowalismy wszystkie przekąski i Klaus wybrał film „Opiekunka".
Polał nam wszystkim i powiedział- No to zaczynamy bejbusie- i kliknął spacje. Po pierwszym kubku każdy poprosił o drugi, bo okazało się, że napój Klausa był zajebisty. Po drugim był trzeci,czwarty,piąty i w koncu szósty. Ktoś puścił muzyke i wszyscy tanczyliśmy. Luther z Allison nawet chyba nie wiedzieli, ale tanczyli wolnego, ja i Klaus tanczylismy to co nam przyszło do głowy. Diego był sam i próbował swoich sił w moon walk'u, wtedy Luther puscił Alison, a ja i Klaus najebani patrzylismy tylko na wszystko i cały czas śmiejąc się w niebogłosy. I wtedy wszedł kawałek moj i Numeru cztery. Popatrzylismy tylko na siebie i usmiechnelismy glupkowato poczym zaczelismy się drzeć jak najgłośniej tylko potrafiliśmy.
- FREAKY LIKE ME, FREAKY LIKE ME, FREAKY LIKE ME ME ME- ( Ameerag - Freaky like me) Kiedy skonczylismy spiewac wszyscy posmutnieli bo wiedzielismy,że musimy konczyc zabawę i jakbym miała derzawi znowu kątem oka zobaczyłam five, ale nie tylko ja ponieważ Klaus zawołał 5 i powiedział
- Pięć wiemy ze tu jesteeeeś, chodz zatancz z Bloodbow- i wziął mnie na ręce, a ja się zaczełam tylko śmiac.
- Nie zniże się do waszego poziomu, jak widać nie jest najlepsza na świecie. Chwila i już ją da sie rozproszyć, nie mam na to czasu - I wtedy coś we mnie pękło, a on kopnął w ściane po czym cicho przęklął, a ja uciekłam na górę do pokoju 4 powstrzymując płacz, a cała reszta rzuciła się na 5 wyzywając go
- Ty skoczony dupku, nie zyjesz juz- powiedział Klaus
- Pierdolony idioto, chodz tu nie uciekaj- powiediała Allison, a Diego rzucił w niego nożem jednak specjalnie nie trafił.
- Chujowy jestes 5 - powiedział Luther. Five widać był załamany sobą, i teleportował się do swojego pokoju z nadzieją, że mnie tam znajdzie. Przeszukał wszystkie pokoje i został ostatni. Podszedł i próbował otworzyc, a ja zapytałam
- Klaus? To ty?-
- To ja, pięć prze..- nie zdążył odpowiedziec bo rodzenstwo wkoncu go znalazło i zaczeli go gonic. Klaus zapukał oznajmiając, że to on a ja mu otworzyłam i rzuciłam się na niego w płaczu.- Klaus.. czy ja naprawde jestem okropna i żałosna -zapytałam chamując łzy z powodzeniem.
- Skąd ten dupek niewie co mówi! On zawsze jest taki gburowaty, nie przejmuj się nim jesteś piękna.-
-Gdyby tak było to by tak o mnie nie uwarzał-
- Ciii, choć tu- przytulił mnie
- Dziekuje Klaus, jestes wspaniały kocham cie- powiedziałam słabo się uśmiechając, żeby myślał, że wszystko dobrze. - Idz juz spać ja pójdę na dół.

CZYTASZ
𝑶𝒃𝒊𝒆𝒄𝒖𝒋𝒆..
Teen FictionObiecuję - powiedzieli w tym samym momencie obserwując gwiazdy trzymając się za ręce.