17

422 25 8
                                    

-Nie Mikołaj! Nie będę dłużej twoją dziewczyną!-krzyczała Marta 

-No tak! Blaire musiała namieszać ci w głowie! Szmata tylko rozkochuje w sobie innych, a potem udaje niewinną albo zranioną!-krzyknął, a Marta wyjęła ze spodni pistolet i wymierzyła w głowę Magdziarza. 

-Blanka osiągnęła zdecydowanie więcej od ciebie. Nie waż się jej obrażać i wyjdź z tego domu albo cię zabiję-mówiła spokojnie. Jej spokój był przerażający. Można by było rzec, że wstrząsający.

Prychnęłam śmiechem na co wszystkie głowy zwróciły się w moją stronę.

-Zabawne są wasze kłótnie. Zajęłabym się tym gdzie jest Mateusz i jak go odbić, a nie kłótniami o związek-zmrużyłam oczy- Łukasz, Mikołaj i Majk jak nie chcecie brać w tym udziału to nie ma tu dla was miejsca. A szczególnie dla ciebie Magdziarz-warknęłam

-Ty suko...-uniósł rękę i zbliżył się do mnie. Karol zareagował natychmiastowo, złapał rękę bruneta wykręcił ją do tyłu.

-Nie waż się tknąć mojej siostry-zasyczał i wyprowadził go z domu. 

-Jak tak będziemy się wykłócać to nigdy nie uratujemy Mateusza. Pamiętajcie po co tu jesteście.-powiedziałam zimnym tonem.-Skoro Stefan mówi, że może być na Syberii to pewnie tak jest. Nie wiem jak jest z waszym strzelaniem albo walką wręcz, więc pójdziemy na siłownię i strzelnicę. 

-Tylko pamiętajcie, tu jest bezpośrednia walka między nami, a Axelem który ma ogromne wpływy na świecie. To nie będzie to samo co z Maksem.-uprzedził Stefan-I tak uważam, że to chory pomysł, bo jest nas tak mało... Ich jest osiemdziesiąt razy tyle.

-Dlatego nie będziemy sami. Zwerbuj kogo możesz i komu można ufać.

-A kiedy treningi będą miały dziewczyny, a kiedy chłopy?-spytał Kuba, a ja się zaśmiałam

-Treningi będą łączne. U Axela nie ma kobiet, dlatego Marta i Kasia muszą się przygotować na facetów. Marcysia już coś o tym wie-puściłam jej oczko

-Sama zabawa-stwierdziła brunetka

-Śmiech na sali-skomentowałam

-Nie wierzę, że to zrobiłem... Chris do nas jedzie...-powiedział Stefan wchodząc do pomieszczenia

-Ja pierdziele-westchnęłam

-Zabierze ze sobą Veronikę i innych. Oni mają ten sam problem co my-wzruszył ramionami

-Veronika?-zaświeciły mi się oczy na co Marta prychnęła. Puściłam jej uspokajające oczko, a ona uśmiechnęła się słodko

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hi

Mafia || EkipaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz