Rozdział piąty.

2.1K 68 62
                                    

Wróciłam do domu. Postanowiłam napisać na instagramie do Magdy.

                                                       Ja
    Dzień dobry, chciałam się zapytać
    o której mam się stawić w studio. —

dubrawskam
— Hej! Nie wiem, jeżeli dziś masz chwilę to wpadnij. Jeżeli nie masz dzisiaj czasu, to jutro o dziesiątej.

                                                       Ja
   Super, będę za chwilę. Mogłabym prosić o adres? —

dubrawskam
— Jasne, trzymaj.
Ulica....

Kiedy dostałam adres, ubrałam się i wyszłam z pokoju.

— Lenka dokąd idziesz? — zapytała moja mama z kuchni.

— Jak najdalej od was! — odkrzyknęłam i wyszłam.

Włożyłam słuchawki do uszu i szłam powolnym krokiem. Po kilkunastu minutach doszłam do celu.
Wchodząc do środka zauważyłam jakiegoś chłopaka w moim wieku.

— Przepraszam. — chłopak odwrócił się w moją stronę.

— Tak?

— Jestem tu nowa i szukam Pani Dubrawskiej.

— Magdy? — zadał pytanie. Pokiwałam twierdząco głową. — Chodź ze mną właśnie idę na spotkanie z nią. Ogólnie to Paweł jestem. — wyciągnął dłoń w moją stronę.

— Lena, miło mi. — uścisnęłam.

Właśnie skręciliśmy do jakiegoś ogromnego pomieszczenia, w którym siedziały największe gwiazdy rapu.

— Sory za spóźnienie, ale wstałem dopiero. — podrapał się po karku.

— Jezu brat ile można spać? — odezwał się drugi chłopak. Zaraz, chwila. To ten sam chłopak, na którego ciągle wpadałam.

— Dobra Kacperczyki, spokój. — powiedział Białas.

— O Lena tak? — podeszła do mnie kobieta.

— Tak, to ja. — uśmiechnęłam się.

— Zatem, chłopacy i dziewczyny. — zwróciła się do innych. — Poznajcie Lenę. Będzie u nas na stażu, a jak się uda to będzie pracować w soldout. I dziewczyny przyjmiemy ją do sbm_girls. — powiedziała. Dziewczyny były wniebowzięte, wszystkie do mnie podeszły i zaczęły się przedstawiać.

— Paulina, miło mi! — przekrzykiwały inne kobiety.

— Ola jestem!

— Ewa!

— Jestem Klaudia!

— Dorota, witaj na pokładzie! — podałam wszystkim rękę.

— Lena, miło mi was poznać. — odpowiedziałam. Kiedy dziewczyny usiadły, podeszli do mnie chłopcy. Przyszła kolej na chłopaka, który cały czas się na mnie patrzył.

— To na ciebie ciągle wpadałem. — zaśmialiśmy się.  — reszta chłopaków się przywitała i również usiedli. Paulina wskazała, abym usiadła obok niej, co po chwili zrobiłam.

— Dobrze, skoro jesteśmy w komplecie, zajmijmy się sprawami organizacyjnymi...

Po spotkaniu Magda mnie oprowadziła po budynku. Razem z dziewczynami wyszłyśmy na papierosa. Dołączyli się do nas chłopcy.

Pożegnałam się ze wszystkimi i udałam się w kierunku przystanku, ponieważ zrobiło się ciemno. Na przystanku spotkałam Pawła.

— Cześć. — powiedziałam. Uniósł wzrok z nad telefon i przeniósł go na mnie.

Zostań ze mną... // Maciej KacperczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz