Rozdział trzynasty.

1.5K 55 39
                                    

Obudziłam się, popatrzyłam na zegar ścienny, na którym była piętnasta. Nie wiem ile spałam, nie pamiętam nic z wczoraj. Może po prostu, przespałam wczorajszy dzień. Wstałam z łóżka, lekko się chwiejąc z zaspania. Wyszłam z pokoju, by pójść do kuchni nalać sobie wody. Wchodząc do kuchni minęłam się z Pawłem. Przywitał się, też chciałam się przywitać, ale nie potrafiłam. Dlaczego?

Wróciłam do pokoju z szklanką napoju i wzięłam do ręki telefon. Kilkanaście wiadomości od Maćka i kilka nieodebranych również od niego. Zadzwoniłam do niego, bo poczułam potrzebę, usłyszenia jego głosu.

— Lena? — zapytał, jakby niedowierzając.

— Tak, chciałam się zapytać, co się wczoraj działo? Nic nie pamiętam. — odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

— Przyjedź do mnie, a wszystko ci opowiem. Tylko tak, by Paweł cię nie widział, bo będzie przypał.

— Co? Ale dlaczego? — nie odpowiedział, ponieważ się rozłączył.

Ubrałam się w inne ubrania, wzięłam telefon i sprawdziłam, czy Paweł był u siebie w pokoju. Teren czysty, można iść. Szybko wybiegłam z mieszkania, dzwoniąc po taksówkę, bo nie uśmiecha mi się iść godzinę.

Po kilkunastu minutach, bez zbędnych przeszkód, czy korków, udało mi się dotrzeć do mieszkania Maćka. Zapukałam, po czym mi otworzył. Przywitaliśmy się przytulaniem, a za chwilę usiedliśmy na kanapie.

— No więc, czemu mnie tu ściągnąłeś? — zapytałam, odbierając od chłopaka filiżankę kawy.

— Przez telefon zapytałaś, co się takiego wydarzyło, że nic nie pamiętasz z wczorajszego dnia. A więc... — opowiedział mi okropną sytuację, która wydarzyła się wczoraj.
Słów mi zabrakło, gdy dowiedziałam się, co ten oblech chciał mi zrobić. — Spokojnie jestem tu.

— Maciek, ale to twój przyjaciel, co teraz? — zapytałam, dziwiąc się, że chłopak zwyzywał swojego już nie przyjaciela.

— Ale on cię skrzywdził, nie można się z taki zadawać. — powiedział, łapiąc moją dłoń. Oboje popatrzyliśmy w tamto miejsce, i oboje odsunęliśmy swoje dłonie od dłoni drugiej osoby. — Trochę, się ten, nie zręcznie zrobiło. — uśmiechnął się, próbując rozpędzić dziwną atmosferę, która wisiała w powietrzu.

— Nie no, spoko nie? — dopowiedziałam, również się denerwując, całym zajściem. Było to bardzo nie spodziewane, w zasadzie to było miłe. — Ja się będę już zbierać. — wstałam i chciałam, iść w stronę drzwi, lecz Maciek znowu chwycił mnie za dłoń, w taki sposób, że gdy mnie przyciągnął, moje dłonie znalazły się na jego gołej klatce, a twarz wpatrzona w jego. Kiedy każde z nas zdało sobie sprawę, jak blisko jesteśmy, odsunęliśmy się.

— Nie zostaniesz na obiad? Zamówiłem pizze, więc zaraz powinna przyjść. — usiadł na kanapie, wbijając we mnie swój wzrok.

— Wiesz co, Paweł pewnie zauważył, że mnie nie ma, a nie chce ochrzanu, bo jak mówiłeś, mamy ze sobą nie rozmawiać, więc będę już szła. — uśmiechnęłam się sztucznie i wyszłam najszybciej, jak to możliwe. Chciałam uniknąć kolejnej niezręcznej sytuacji, z Maciek i mną w roli głównej.

*Maciek*

Nie wiem, czemu to zrobiłem. To był impuls. Po prostu. Nie wiem, jak powiedzieć bratu, że chce się bardziej z nią zaprzyjaźnić. Na stówę mnie wyśmieje, zwyzywa i wygoni z mieszkania. Z jednej strony go rozumiem, bo nie raz go zawiodłem, a z drugiej nie może mi, czy Lenie zakazać się nam spotykać. Jesteśmy dorośli i będziemy robić to co chcemy, a nie to co ktoś chce.

Ogarnąłem syf w mieszkaniu, a po chwili zjawiła się pizza, na którą czekałam cały dzień, by zatopić kubki smakowe w tym pysznie smakującym serze. 

Zjadłem połowę pizzy i miałem dość, włączyłem playlistę, gdzie znajdowały się wszystkie nuty SBM'u.  Leciały miłosne nutki, w których znaczenie pierwszy raz głębiej się wysłuchałem. Nie wiem, co mną kierowało, ale emocje towarzyszące mi przy tym, to był istny chaos. Wszystko odczuwałem, słuchając chłopaków.

Poszedłem się umyć, kiedy wyszedłem z łazienki, usłyszałem dźwięk powiadomienia.

Od: Braciak🥳😊
Mówiłem, byś się od niej odpieprzył.

Do: Braciak🥳😊
— Nie zabronisz mi, ani jej niczego.

Od: Braciak🥳😊
Każdą, ale to każdą przyjaciółkę, mi odbierasz, daj sobie siana i znajdź inną, bo ona jest moja.

Do: Braciak🥳😊
— A co, Lena jest twoją panną?

Od: Braciak🥳😊
Nie, ale najlepszą przyjaciółką.

Do: Braciak 🥳😊
— Jedyną*

Odłożyłem telefon i opadłem bezsilny na łóżko. Paweł nagina prawdę. Przyjaźniłem się z jego kumpelami, bo chciałem się wbić w ich paczkę, by przyjaźnić się z bratem, chciałem tym poprawić naszą relację, ale chęcią, bycia w ich ekipie, zraziłem do siebie jeszcze bardziej Pawła, przez co mi nie ufa. No i przez wiele innych sytuacji.

Jestem głupi. Paweł miał rację, nie jestem dobrym przyjacielem dla Lenki. Powinienem dać jej spokój raz na zawsze, co zrobię. Przeze mnie może czuć się nieswojo, czy niekomfortowo. Zjebałem, biorąc ją też na tą imprezę, następnie się upijając. W duszy nie mogę sobie tego wybaczyć, że jakiś zbok dotykał Lenę, aż mnie ciarki przeszły.

Patrzyłem w sufit, mając nadzieję, że pomoże mi to usnąć, co po chwili się udało.

*Paweł*

Lena była u tego... Ah, nawet nie wiem jak go nazwać. Obiecał trzymać się od niej z daleka, jego towarzystwo źle na nią wpływa. Paliła papierosy na imprezie, nie wspominając o piciu alkoholu. Wiem, wiem jest dorosła, ale sama mówiła, że przez swoich starych znajomych, brzydzi się używek.

Maciek miesza jej w głowie, co nie wychodzi na dobre. Muszę pilnować ją, jak oka w głowie, by nie zeszła na dno z moim braciszkiem.

Dziewczyna była na mnie zła, że ją ograniczałem, ale ja chcę dla mojej małej Lenci, jak najlepiej, a ona i ten dupek, nie mogą tego zrozumieć, oraz tego, że jak się jej coś stanie to, ja się załamuje, obwiniając się, mimo że to nie moja wina. Gdy ją zobaczyłem w tej sypialni, czułem się winny, że pozwoliłem jej, by mieszkała u Maćka, mimo że nawet o tym nie wiedziałem.

Jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie, więc nie wyobrażam sobie, sprawić jej krzywdy. Mamy tyle samo lat, ale kocham ją jak młodszą siostrzyczkę, którą się trzeba opiekować i odganiać chłopaków, jako ten starszy. Już cię nie zawiodę Lenka. . . 




_______________________________________

  NIECH ŻYJE SBM I WAP NA ZAWSZE!

Zostań ze mną... // Maciej KacperczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz