Zadzwonił mój telefon.
-Ewka, sprawdzaj kanał SBM Starter, szybko. Wleciała Biblioteka Trap!-krzyczał Matczak.
-Co się stało?-mruknęłam zaspana. Była dopiero 6 rano.
-No kurwa mać, nie mów że zapomniałaś. Biblioteka Trap wleciała.
-Nie no co ty, nie zapomniałam.-ziewnęłam. Tak naprawdę to po prostu nie spodziewałam się, że piosenka pojawi się na kanale tak wcześnie rano.-Zaraz zobaczę.
-No ja myślę. To pa pa!-po głosie Michała można było poznać jak bardzo podekscytowany jest.
Poczułam jak od tyłu ktoś mnie przyciąga do siebie.
-Co ten debil od ciebie chciał?-zaśmiał się zaspany Szczepan, przytulając się do mnie.
-Biblioteka Trap wleciała.-ziewnęłam po raz kolejny.
-To zaraz zobaczymy, ale poleżmy tak jeszcze chwilę.-zaczął gładzić mnie po plecach. Odwróciłam się w jego stronę i położyłam się na jego klatce piersiowej.
-Moi rodzice będą za dwie godziny.-powiedziałam.
-No i co? To jeszcze bardzo dużo czasu.
-Chcę się już stąd wyprowadzić.-powiedziałam cicho.
-Ja też, bo chcę koło ciebie zaczynać każdy dzień.-uśmiechnął się do mnie brunet. Ja też mogłabym tak zaczynać każdy dzień. Chłopak rano wyglądał naprawdę przeuroczo. Miał rozczochrane włosy, lekki zarost i zaspane oczy.
Wzięłam z szafki nocnej mojego laptopa i włączyłam piosenkę Michała. Razem ze Szczepanem stwierdziliśmy, że teledysk wyszedł naprawdę super.
-Już ma całkiem sporo wyświetleń.-powiedział chłopak.-Komentarzy z resztą też.
-Wszystkie na razie są pozytywne.-uśmiechnęłam się lekko. Matczak naprawdę zasługiwał na te wyświetlenia i komentarze. Zostanie raperem było jego największym marzeniem, a teraz wreszcie się spełnia.
-Gdybyśmy nie stali za operatorem, to nie wyszłoby tak zajebiście.-zaśmiał się Krzysiek.
-Musimy już wstawać.-podniosłam się z łóżka, ale po chwili znowu na nim wylądowałam, bo chłopak złapał mnie za rękę i przyciągnął mnie do siebie.
-Nic nie musimy.-pocałował mnie w czoło.- Poza tym chce mi się jeszcze spać.
-Ale ty jesteś leniwy.-zaśmiałam się.
-I tak mnie kochasz.-zaczął głaskać mnie po włosach.
-To prawda.-uśmiechnęłam się pod nosem.
Leżeliśmy tak razem jeszcze około pół godziny, ale w końcu zdecydowaliśmy się wstać. Zjedliśmy razem śniadanie, po czym chłopak pożegnał się ze mną i wrócił do domu.
Za kilka minut w domu pojawili się moi rodzice. Mój tata wnosił walizki do domu, a moja mama od razu podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Byłam przyzwyczajona do ich ciągłych wyjazdów. Nigdy nie mieli dla mnie czasu ale ja dawałam sobie radę sama. Poza tym miałam cudownych przyjaciół, którzy zawsze byli przy mnie.
-Stęskniłam się za tobą.-powiedziała moja mama.- Jak ci idzie nauka i przygotowania do matury?
-Całkiem dobrze. W sumie to czuję się już przygotowana.
-A co tam u twojego Alvaro?-zaśmiał się mój tata i śmiesznie poruszył brwiami.
-U Krzyśka też wszystko w porządku. Dużo czasu spędzaliśmy razem ostatnio.