Rozdział 4

2.3K 72 119
                                    

Obudziłam się o godzinie dziewiątej i od razu zobaczyłam w telefonie wiadomość od Michała. Odpisałam mu:

Zadzwoniłam więc do Michała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zadzwoniłam więc do Michała.

-Hej.-powiedziałam.

-Cześć, opowiadaj jak było.-odpowiedział.

-Fajnie, tak jak mówiłam.

-No ale dawaj jakieś szczegóły, Szczepan nie zaprasza zazwyczaj dziewczyn na randki.

-Ile razy ci mam mówić, że to nie była randka?!

-Dobra, dobra ja wiem swoje. Opowiadaj.

Opowiedziałam Michałowi o tym co wczoraj robiłam z Krzyśkiem. Chwilami piszczał jak podekscytowana nastolatka, co mnie bardzo denerwowało.

-No nie wściekaj się, nie codziennie mój najlepszy przyjaciel się zakochuje.-mówił.

-Boże, ale z ciebie dzban, Michał.-śmiałam się.

Nie rozumiałam dlaczego aż tak ekscytował się naszym spotkaniem. Szczepan nie dawał żadnych ewidentnych znaków, że mogę mu się podobać. Był po prostu dla mnie miły. To, że mi zaczynał się podobać było zupełnie inną kwestią.

-Coo?!-krzyknął do telefonu.-Dał ci swoją bluzę?! Tą co był w niej na schodkach?!

-No tak. Nie chciałam na początku jej przyjąć, ale się uparł.

-Stara, to jest pewne, że mu się podobasz. Ta bluza kosztowała prawie tysiaka. Wiem, bo ją z nim kupowałem.

-Że co? Boże nie mogę w takim razie jej zostawić.-powiedziałam.

-Szczepan się zakochał. Ja pierdole. Laska, to jest rzadkie zjawisko. Jak ci dał tą bluzę to znaczy, że jest twój.

-Przestań tak gadać. Na razie muszę oddać mu tą nieszczęsną bluzę.

-Taa, dobra ja lecę bo mama mnie woła. Papa!-powiedział Matczak i się rozłączył.

Napisałam do Szczepana, a on odpisał mi po chwili:

Napisałam do Szczepana, a on odpisał mi po chwili:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Szklanki i neony || SzczepanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz