- A ty co chciałbyś dostać? - spytałam Harrego
- Możesz mi kupić durexy.. - uśmiechnął się łobuzersko
Miałam już dość naszej rozmowy. Na szczęście zadzwonił dzwonek i szybko ruszyłam w stronę drzwi.
Miałam jeszcze 5 lekcji. Po skończonych zajęciach wróciłam do domu. Przed wejściem czekał na mnie Jackob.
- Hej piękna.
- Hej. Coś się stało?
- Nie. Chciałem zaprosić cię na moje urodziny. Wyprawiam je w sobotę.
- Dzisiaj jest...
- Wtorek - uśmiechnął się pytająco
- Jeśli chcesz to przyjdę - odwzajemniłam uśmiech. Jackob odetchnął z ulgą.
- Impreza zaczyna się o 17. Jak chcesz to przyjdź wcześniej. Pomożesz mi i Sam w sprzątaniu.
- Pewnie. Lubię się przydać do czegoś. Do zobaczenia.
- Dzięki. Na razie. - odwracając się, uśmiechnął się do mnie ukazując swoje białe zęby.
Reszta popołudnia minęła dość szybko. Wieczorem zadzwoniłam do kilku osób, w tym do Karen, pytając czy Jackob zaprosił ją na swoje urodziny. Potwierdziła więc zapytałam co mu kupujemy.
Ja i moja przyjaciółka mamy taki zwyczaj, że jak ktoś z naszych znajomych ma urodziny to składamy się na jakiś droższy i lepszy prezent. Umówiłyśmy się na piątek, wtedy pomyślimy o prezencie.
Około godziny dwunastej usłyszałam telefon. Podeszłam do szafki i odebrałam go. - numer nieznany.
- Hej.
- Y.. Cześć.
- To ja Harry.
- Harry?! Skąd masz mój numer?
- Wiesz - zaczął mówić - podszedłem do jednej z twoich koleżanek. Poflirtowałem chwilę i już mogłem od niej dostać co chciałem.. Urok osobisty. - zaśmiał się.
- Nie pochlebiaj sobie..
- Czemu mnie tak traktujesz? Jesteś taka oschła. - zdziwiłam się na jego słowa.
- Y.. Ja.. Przepraszam. Taka już jestem. Ty też bywasz prawdziwym dupkiem.
- Wiem.. - westchnął - Jak chcesz zmienię się dla ciebie.
Milczałam przez chwilę. Na mojej twarzy pojawiły się rumieńce, dobrze że on tego nie widzi..
- Czasami jesteś słodki. - powiedziałam złośliwie
- Haha.. Bardzo zabawne.
Przez dobrą minutę żadne z nas nic nie mówiło. Harry w końcu się odezwał:
- Pewnie chce ci się spać. Jest po dwunastej, a jutro głupia szkoła..
- Może trochę ale jak chcesz możemy rozmawiać. - w głębi serca nie chciałam żeby już kończył, bo uwielbiam tą jego chrypkę i ten śmiech.
- Cieszę się, że w końcu się dogadaliśmy. Spotkamy się jutro.. Dobranoc Nessi. - i wyłączył się
Nessi.. Pierwszy raz ktoś tak do mnie powiedzia. To zabrzmiało tak pięknie i słodko. Nie mogę się doczekać jutra...
Była 7.00 gdy się obudziłam. Wstałam, szybko się ubrałam i zjadłam śniadanie. Byłam sama w domu. Czekam na dzwonek do drzwi i w końcu się doczekałam. Karen jak zwykle była uśmiechnięta, a przez całą drogę mówiła mi o jakichś opowiadaniach, które czytała całą noc.
Pierwsza lekcja była nawet ciekawa. Była nią historia. Zawsze lubiłam uczyć się tych wszystkich dat. Często kojarzą mi się z różnymi liczbami, które znajdują się w numerach moich znajomych.
Dzisiaj skończyłam lekcje o czternastej. Nawet wcześnie, najczęściej wychodzę stąd o szesnastej.
Przed szkołą stał Harry. Pomyślałam, że czeka na jakiegoś kumpla albo dziewczynę.. I czekał na dziewczynę ale o dziwo tą dziewczyną byłam ja..
- Czekałem na ciebie. - Harry uśmiechnął się do mnie - Możemy wrócić razem? Chciałbym cię o coś zapytać.
- Pewnie, pytaj.
- Y.. - spojrzał w stronę Karen, dziewczyna zrozumiała o co mu chodzi.
- Dobra, dobra. Już idę. Pa kochana, uważaj na siebie. - skierowała te słowa w moją stronę, na co Harry wybuchnął śmiechem. Spojrzałyśmy się na niego z złością.
- Sory. Ale to zabrzmiało zabawnie. Przecież nic jej nie zrobię.
Karen uśmiechnęła się niepewnie i odeszła.
Harry i ja poszliśmy w stronę naszych domów.
- O co chciałeś mnie zapytać? - spytałam niepewnie.
- Chciałem zaprosić cię na lody. Taki wspólny wypad.
- Dobrze. Zgadzam się. - na moje słowa Harry ukazał swoje dołeczki, a w jego oczach zauważyłam zadowolenie.
- Jutro po szkole? Będę czekać na ciebie.
- Okej. Do jutra.
Pocałowałam go w policzek i odeszłam.
Byłam szczęśliwa! Ten wypad na lody to na pewno, w pewnym rodzaju randka. Ciekawe jak będzie.. Jeszcze nigdy żaden chłopak nie zaprosił mnie na żadne wspólne wyjście..
_______________________________________________
Kolejny rozdział jutro :*
CZYTASZ
Maybe In The Future - H.S
FanfictionTak szczerze mówiąc to nie marnujcie czasu na moje pierwsze, beznadziejne ff, to była taka młodzieńcza ciekawość i chęć napisania czegoś własnego >.< Miłego dnia/wieczorka 💜 [zakończone w 2016]