- Cześć. Trochę mnie przestraszyłaś.
- Przepraszam. Zdziwiłam się, że tu jesteś.
- Interesujesz się mną? - i znowu to zrobił, uśmiechnął się tak czarująco... i te jego dołeczki.
- Nie. Tak w ogóle, to co tu robisz?
- Będę twoim nowym sąsiadem.
- Co?!
- Nie cieszysz się?
- Cieszę. To znaczy wszystko mi jedno kto tu mieszka. A co się stało z panią Sparks?
- To moja babcia, przeniosłem się do niej.
- Aha. A coś się stało? Bo wiesz jak coś to mogę ci jakoś pomóc.
- Martwisz się o mnie? - poczułam, że się rumienię.
- Nie.. Wiesz co muszę już iść. Późno się zrobiło.
- Do jutra moja seksowna sąsiadeczko. - Harry wypowiadając te słowa przygryzł wargę i odszedł.
Boże, to mój nowy sąsiad?! Teraz codziennie będę go widywać? Już na pewno nie da mi spokoju.. Chociaż może to nie dzieje się bez przyczyny. Może mieliśmy się spotkać i..
Z rozmyślania wyrwał mnie mój telefon:
- Hej. Tu Karen.
- Wiem, wszędzie poznałabym twój głos. - zaśmiałam się do słuchawki.
- Tak,tak.. Mam takie pytanie.
- No jakie?
- Niedługo są święta i wiesz musimy kupić rodzicom jakiś prezent. W końcu mamy trochę oszczędności.
- Dobra, jestem za. Może pomyślimy o tym w przyszłym tygodniu. Dopiero początek grudnia.
- Okey. To do jutra.
- Pa. Całuski.
Po rozmowie telefonicznej wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę. O jedenastej byłam już w łóżku, od razu zasnęłam.
Następnego dnia, jak zawsze lekko się odświeżyłam, poszłam umyć zęby i zeszłam na dół. Zjadłam szybkie śniadanie i wyszłam przed dom. Karen czekała już tam na mnie. Ruszyłyśmy w stronę szkoły.
Całą drogę mówiła mi co kupi tacie, mamie i rodzeństwu. Wspomniała nawet o psie.
Naszą pierwszą lekcją była fizyka. Nie lubię fizyki, chociaż nauczyciel, który nas uczy jest bardzo seksowny. Stosunkowo młody, ma 29 lat. Pan Fight jest naszym wychowawcą..
Jak zwykle usiadłam w ostatniej ławce. Sama, bo Karen siedzi z kujonem. Jak piszemy test wszystko od niego spisuje. A ja mam same dwóje. Ale nie przejmuję się ocenami..
Minęło już 5 minut lekcji i nagle drzwi się uchyliły..
- O proszę. To nasz nowy uczeń. - pan Fight wskazał palcem na wejście. - Wchodź i się przedstaw.
- Jestem Harry Styles. - wzrok skierował w moją stronę. Byłam zaskoczona.
- Siadaj w ostatniej ławce, z Vanessą. - powiedział nauczyciel.
Oczywiście mówił o mnie.
Harry stojąc przy mnie zapytał odsuwając krzesło:
- Mogę?
- A mam jakiś wybór?
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się nonszalancko i zajął miejsce obok mnie.
- Skoro wszyscy są obecni, to przekażę wam jeden komunikat. - zaczął mówić pan Fight. - Wiecie, że niedługo będą święta. - wszyscy odpowiedzieliśmy twierdząco - A wigilia klasowa zbliża się wielkimi krokami. Razem z innymi nauczycielami wymyśliłem, że prezenty w tym roku kupujecie sobie, tak jak siedzicie w ławkach.
Wszyscy byli zadowoleni. Większość osób z klasy siedziała: kumpel z kumplem i przyjaciółka z przyjaciółką.
- Co chcesz dostać? - zapytał Harry po krótkim milczeniu.
- Nie wiem.. Pomyśl co może mi się spodobać. - lekko się uśmiechnęłam.
- Czyli jak ci kupię seksowną bieliznę, to ją przyjmiesz?
- Słucham?! - oburzyłam się
- Żartowałem.. A chciałabyś? - zaśmiał się tak głośno, że pan Fight spojrzał się w naszą stronę.
- Ciszej! Nie jesteśmy tu sami..
- A szkoda..
______________________________________________
I jak się podoba?
Dziękuję wszystkim którzy czytają moje opowiadanie :) Jutro powinien być nastepny rozdział :D

CZYTASZ
Maybe In The Future - H.S
FanfictionTak szczerze mówiąc to nie marnujcie czasu na moje pierwsze, beznadziejne ff, to była taka młodzieńcza ciekawość i chęć napisania czegoś własnego >.< Miłego dnia/wieczorka 💜 [zakończone w 2016]