24

289 7 0
                                    

DZIEŃ PORODU T/I

Od rana chodzę cała obolała i miewam silne skurcze. Czuje że to ten dzień. Od pamietnego grand prix minęło troche czasu, nie zmieniło sie duzo no może oprócz nastawienia Macka. Obchodzi się ze mną jak z jajkiem, im blizej porodu tym bardziej upierdliwy jest. Nie wróciłam również do korei stwierdziłam że tak będzie lepiej. Siedzę właśnie w salonie wraz z Maćkiem i czuje dziwne ciepło na dole, podrywam się do góry i krzywię się z bólu. Moje spodnie są mokre a ja ledwie mogę utrzymać się na nogach. Maciej patrzy na mnie przerażony i nie wie co zrobić mimo tego że rozmawialiśmy o tym dniu wiele razy.
-Maciej d-do szpitala szybko- powiedziałam- torba jest w szafie
-poczekaj tutaj zaraz wracam
Po chwili Maciej wrócił z torbą w ręku i kluczykami do auta, wziął mnie na ręce i zaniósł do  auta. Droga zajęła nam 7 minut które ledwie wytrzymałam. Wbiegaliśmy do środka po czym chłopak zawołał lekarza.
- dzień dobry zapraszam na sale, jak silne są skurcze?
-b-bardzo silne- odparłam z jękiem
Położyli mnie na łóżko i wyszli
POV MACIEJ
Kiedy lekarze zabrali T/i ja zadzwoniłem po pawlickich którzy są we Wrocławiu . Moja ukochana prosiła mnie aby to Klaudia towarzyszyła jej podczas porodu, prawie się wtedy popłakała bo bała się ze jej nie zrozumiem. Szczerze mówiąc zemdlał bym, nienawidzę patrzeć na jej ból i cierpienie.
-halo?- powiedziała Klaudia zaraz po odebraniu telefonu
-przyjedź ona rodzi-wysapałem
- już jadę powiadom jej brata i twoich rodziców, zaraz będziemy
Po zakończeniu wybrałem numer do rodziców którzy powiedzieli ze już jadą i cieszą się ogromnie. Teraz najcięższy telefon ... do Yoongiego.
- Maciej?- powiedział Koreańczyk
- T/i rodzi, odeszły jej wody...
- nie martw się o nią jest silna, zadzwoń na kamerke po porodzie chce zobaczyć malca.
POV T/i
Lekarze chciało już zamknąć drzwi ale w ostatnim momęcie wbiegła przez nie Klaudia, złapała mnie za ręka i wsparła.
- No to rodzimy moja droga- powiedziała przyjaciółka
- rozwarcie 10 centymetrów możemy zacząć przeć- powiedział ginekolog
Ból był niewyobrażalny, płakałam darłam się wyklinałam Maćka za to co zmajstrował, krzyczałam że nie mam siły , że nie dam rady znosić więcej bólu. Ręka klaudii była sina spodziewałam się innego wsparcia niż te które mi dała ale było one najlepsze.
-ja już nie dam rady!! To tak boli!!- krzyczałam
-dawaj mamuśka!!- dopingowała Klaudia
- MACIEK zabije cię!!!! Wykastruje!!!- wyklinałam
- dawaj T/i! Najpierw urodzisz syna a potem napadniemy Maćka!!! Już nie zarucha!!
-aaaaaaa
W tym momęcie mój mały synek przyszedł na świat. Płakał, popatrzyłam na Klaudię która miała łzy w oczach. Ja już dawno byłam zapłakana. Po szybkich badaniach dostałam syna na ręce, nagle cały świat przestał się liczyć kiedy ujrzałam te piękne niebieskie duże oczy.
- zawołać ojca?-zapytala pielęgniarka
Nie miałam siły odpowiedział na szczęście zrobiła to za mnie Klaudia. Drzwi się otworzyły a w nich stanął...
POV MACIEJ
Rodzice i Pawliccy przyjechali po chwili. Klaudia weszła do środka a ja czekałem. Tak bardzo cierpiałem słysząc jak się męczy, jak błaga ze nie ma siły, łamało mi się wtedy serce...
- MACIEK zabije cię!!!! Wyjastruje!!
- dawaj T/i najpierw urodzisz syna a potem napadniemy Maćka!!! Już nie zarucha!!!
Popatrzyłem przestraszony na rodziców i przyjaciół którzy się ze mnie śmiali.
- aaaaaaa!!!!!
Po ostatnim krzyku usłyszałem płacz aż podniosłem się z krzesełka. Pielęgniarka otworzyła drzwi przez które wyszła Klaudia i pokazała mi ze mam wejść do środka. Tak cholernie się bałem widoku który tak zobacze. Wkroczyłem do środka i zastałem tak najpiękniejszy widok na ziemi. Moja kobieta trzymała w rękach naszego syna. Mimo łez i potu była najpiękniejsza pod słońcem. Kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się promiennie.
POV T/i
Maciej wszedł do sali i uśmiechnął się przez łzy
- byłaś taka dzielna- powiedział
- jestem taka szczęśliwa
Maciej usiadł na krześle obok mnie , pocałował mnie namiętnie i spojrzał na swojego potomka. Byli bardzo podobni.
- chcesz go na ręce?
- boje się- przyznał zawstydzony
- ajjj głupku nie zrobisz mu krzywdy, tylko trzymaj mu kręgosłupek
Podałam mu malca na ręce, łzy już bez pochamowania leciały mu po policzkach.
- Yoongi chciał abyś zadzwoniła do niego na kamerke.
- podasz mi telefon?
Po chwili już widziałam brata i jego przyjaciół na ekranie
- Mamuśka jak się czujesz?- spytał  Yoongi
- najszczęśliwsza ale zmęczona
- pokaz nam dzidzie... jest przepiękny po rodzicach. Nie mogę się doczekać żeby go zobaczyć
Po krótkiej rozmowie z bratem położyłam się wygodnie i patrzyłam na moja rodzine.
- jak damy mu na imie?- spytał Maciek- może Bruno?
-a na 2 Jungsu?
- idealnie

Kobieta w męskim świecie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz