Rozdział X. Po ataku...?

1.7K 92 20
                                    

Pov Izuku Midoriya

- S-Shiggi..? - Spojrzałem prosto w jego czerwone oczy. - Co ty tu robisz?

- Heh~ Próbuje cię uspokoić..

- Co..? Skąd wiecie..? Przecież ja nie-

- Zacząłeś krzyczeć, wręcz wrzeszczeć na cały dom.

- ...Przepraszam..

- Hej, hej, nie musisz.

- Nie przejmuj się tym Izuku.. - Zaczął Kuro. - Powiedz nam co się stało.

- Jak wróciłem do pokoju próbowałem zasnąć.. Ale jakoś dziwnie nagle posmutniałem, zaczęła mnie boleć głowa i słyszałem głosy.

- Głosy?!

- Tak.. Potem przerodziły się w krzyki, mówiły żebym się zabił, że jestem bez wartościowy, że nikt mnie nie kocha.. Takie rzeczy, były tak głośno, czułem od dawna że krzyczę ale nikt tego nie słyszał.

- Ehh.. To moja wina, nie dopilnowałem regularnego brania antydepresantów, nie brałeś ich przez cały tydzień planując atak z powodu na małą ilość snu i energetyki, nic ci nie dawaliśmy bo nie miałeś objawów, dopiero podaliśmy ci w tych ciastkach, a niedługo później w przeciągu 12 godzin wziąłeś dwie tabletki na ból, to było złe połączenie na które sam ci pozwoliłem..

- Czyli się obwiniasz? Robiłeś to co było słuszne. - Wtrącił Tomura.

- Gdybym zabronił mu pić energetyki i pracować a zamiast tego pilnował bym się tego aby dawać mu w odpowiednie dni by do tego nie doszło.

- Nie wiesz do czego by nie doszło gdyby nie to że cały tydzień praktycznie nie spał. Mogłoby nas już tu nie być. Nie wiemy czy plan by zadziałał gdyby Izuku spał i brał leki, równie dobrze możemy mu dawać przecież je codziennie, a nie tak żadko.

- Mieliście mi dawać leki codziennie??

- Ehh.. Z wyjątkiem gdybyś brał coś.

- To czemu tego nie robiliście?? W sensie.. Mi to nie przeszkadza, nie chce ich brać ale i tak.

- Bo nie chcieliśmy cię stracić..

- W jakim niby sensie???

- Jak dobrze wiesz łatwo możesz się nimi naćpać i je przedawkować. - Zaczął mi tłumaczyć mglasty.

- Tak, ale proporcje są-

- Są w porządku, ale gdybyś je brał codziennie to..

Lekko się wkurzyłem. - To co?!

- Nie pamiętasz tego, ale na początku dostawałeś je codziennie, ale byłeś zupełnie inny, robiłeś co musiałeś, ale poza tym nie miałeś na nic ochoty, nie chciałeś nic jeść, nie miałeś energii żeby nawet grać w gry czy z nami rozmawiać, zapomniałeś zupełnie o tych kilku dniach, umówiliśmy się z lekarzem ale okazało się że tak działają. Dlatego są teraz na czarnym rynku, niestety żadne inne antydepresanty czy cokolwiek by nie działało na Ciebie, byłeś w zbyt trudnym stanie aby coś na to poradzić, więc z lekarzem przetestowaliśmy poza twoją wiedzą co ile możemy ci dawać leki, aby działały i abyś zachowywał się dość normalnie

Byłem zszokowany.. Nie wiedziałem co powiedzieć. - ....czyli.. To dlatego one powodowały że nie słyszałem tych głosów, nie płakałem, ani nie miałem żadnych ataków?

- Tak.. Gdybyśmy się w porę nie zwrócili do lekarza, okazuję się że mógłbyś praktycznie nie móc żyć bez nich.

- Szczerze.. Od jakiegoś czasu próbuje wymyśleć co zrobić abyśmy nie musieli ci ich podawać, jednak odstawienie ich nie działa, bo wtedy wpadasz w dołki emocjonalne, bardzo, bardzo głębokie, a gdy już weźmiesz je po jakimś czasie szalejesz, albo gdy je z czymś łączysz.

Villain Deku x Shigaraki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz