Rozdział XXIII. Wigilia.

792 56 21
                                    

- Oj no weeeź~

- Mówię że nie. Kuro nas zabije jeśli on albo ktoś inny nas zobaczy wychodzących we dwójkę z łazienki

- Czyli, tylko dlatego~? - uśmiechnął się szyderczo wiedząc co odpowie.

- Tak, bo czemu niby- Nie! Nie! Nie! Czekaj!

- Haha~ Dobra wiem że nie chcesz brokułku.

- Ej.. Tak w ogóle to czemu zacząłeś mnie nazywać Zuzu, jak Eri?

- To Eri papuguje po mnie TwT

- Hę? Wcześniej nie słyszałem żebyś tak mówił.

- Bo wymyśliłem to jak pojawiła się Eri, przy niej mówiłem tak no i zaczęła papugować.

- Haha~ - przytulił się do niego. - Lepiej się czuję.

- To pokaż jak pięknie ci idzie chodzenie - zrobił małe kółko chodząc.

- Widzisz? Wszystko normalnie - sięgnął po swoje spodnie.

- No okey, to jak chcesz idź się umyj - złapał z łóżka jego golf i przełożył mu przez głowę, a gdy Izu sobię go poprawiał założył mu swój T-shirt. - Tak wyglądasz lepiej.

- Pff, chcesz żeby cała moja szafa była wypełniona twoimi koszulkami?

- Kiedyś będziemy mieć wspólną szafę~ Ale to kiedyś. - W odpowiedzi tylko mu pokazał język po czym wyszedł, najpierw wziął ubrania na zmianę, a potem poszedł do łazienki.

„Kuro by nas zabił gdyby zobaczył to wszystko... Malinki i ugryzienia przy bokserkach mogą wskazywać tylko na jedno, dobrze że nie posunie się do sprawdzenia nóg, więc póki nie zejdzie muszę pilnować w jakich spodniach chodzę albo śpię..” - pomyślał. Wciąż jednak miał problem z ochłonięciem po tym do czego doszło między nim, a jego chłopakiem.

Po kilkunastu minutach poszedł do Eri, gdzie był również Dabi i Toga, wzajemnie się uczyli czesać jej włosy na różne fryzury.

- Hejka - stwierdził wchodząc.

- Hej Izu.

- Zuzu!

- Eri nie ruszaj się bo cię pociągnę przypadkiem i zaboli - złapał ją delikatnie za ramię najstarszy.

- Tak, tak, przepraszam Dabi.

- Co robicie?

- Uczę dabiego fryzur które ja znam, a on uczy mnie tych co on zna, wiesz żeby Eri miała różne fryzury.

- Rozumiem.

- A ty znasz jakieś fryzury Zuzu??

- Wątpię Eri, młody nie ma młodszego rodzeństwa.

- Cóż.. Jedną znam, często widziałem jak mama ją robi z rana, chociaż nigdy jej nie robiłem, ale ja tu jestem tylko od nieudolnych warkoczyków i kucyków.

- A gdzie jest twoja mama, Izu??

- W pięknym miejscu, może kiedyś cię do niej zabiorę.

- Ale fajnie! - Dwójka prywatnych fryzjerów porozumiewawczo się uśmiechnęła znając prawdę. - A uczeszesz mnie jak ją??

- Nie umiem do końca tego zrobić, tylko obserwowałem.

- To powiedz jak ona wygląda i spróbujemy zrobić.

- Właśnie.

- Poczekajcie chwilę, zaraz wrócę - po chwili przyszedł ze swoim starym portretem mamy oraz jeszcze inną kartką i ołówkiem.

Villain Deku x Shigaraki [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz