specjal

926 68 57
                                    


❗️UWAGA, ROZDZIAŁ NIE PISANY PRZEZE MNIE TYLKO PRZEZ  kayo ❗️
dziękuję ci bardzo❤️



hai hai (ej nie, pamiętam jak jeszcze zamiast hai hai witałam sięhejo)

bardzo wam wszystkim dziękuję za 5k odczytów i 400 gwiazdek! w ogóle w tej książce jest rozdział w którym dziękuję za 50 odczytów xddd. no i dziękuję też za sukcesy w innych książkach i za tyle obs.

ale nom przechodzimy do historii, jak cuś to treść tego rozdziału jest nie związana z treścią książki


w wakacje

"Denki"

Kierowałem się w stronę sklepu z kostiumami. Nooo..... przegrałem zakład i teraz muszę iść do pokoju Shinsou w stroju pokojówki. Pozdro. prawdopodobnie nie zobaczymy się przez jakiś czas

Mam nadzieję że to tylko jeden walony sen i tyle. Jak pójdę tam w tym stroju to tyłek będzie mnie bolał przez tydzień albo dłużej.

- dzień dobry - przywitałem się z ekspedientką

- dzień dobry w czym mogę pomóc? - uśmiechnęła się

,, Irytujące" pomyślałem

- poszukuje stroju pokojówki

- zaraz przyniosę - pobiegła do innego przedziału

- super - stwierdziłem i usiadłem na jakimś krześle

- czy taki może być? - wróciła

,,Szybka niczym sonic"

Spojrzałem na strój, trochę skąpy, trochę bardzo, tak bardzo bardzo.

- czy nie ma czegoś dłuższego? - wskazałem na dół kiecki - i może em.... No wie pani - pokazałem na wcięcie w dekolcie

- przykro mi ale nie - oznajmiła

- dobrze, wezmę ją

Zapłaciłem za to coś i wyszedłem że sklepu z torbą w której znajdował się materiał mojej zguby czyli kiecka przez którą zostanę sami wiecie. Będzie bolało.

Szedłem, a tak właściwie to biegłem aby skopać tyłek Ashido i Eijirou bo przez nich mam przewalone.

Zapukałem w drzwi i otworzył mi.... Bakugou?

- czego chcesz ładowarko? - warknął

- Ashido i Eijirou w tej chwili - obym nie pożałował.

- kosmitka, shity hair!! Kaminari przyszedł

- idziemy, dzięki Katsu - powiedział Kiri

- no czego chciałeś? - zapytała Ashido - właśnie miałam zdominować Sero ale przerwałeś

- okay, mam ten strój ale nie chce tego robić

- było się nie zakładać - zaśmiał się Kiri

- nie chciałem, zmusiliście mnie

- jejku Kamiś nie bądź sztywny - szturchnęła mnie Ashido

- idź się sucz z Sero, jak przeżyję to was zabiję - warknąłem

- my też cię kochamy - oznajmili

- żegnam - warknąłem odchodząc

- chcę być ciocią i chrzestną - oznajmiła Ashido

Wkurzony wracałem do domu, trzeba wspomnieć że ja i Shinsou mamy wspólne mieszkanko, nie jest duże jakieś ale ładne i przytulne.

Gdy tylko przestąpiłem próg od razu poczułem zapach kawy.

Nie odpowiadaj- shinkami (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz