Dzisiaj takiej długości rozdział, jakie były na początku.
Czyli ponad 1500 słów.
Miłego czytania! ❤Pov.Isaac
— Nie bez powodu jest ich pięć, ale do tego jeszczę dojdę... Świat magii jest inny od naszego. Stephanie nie raz opowiadała, że tamten świat ma swoją nazwę, której my nie jesteś nawet w stanie wymówić. Jest inny niż nasz. Rządzi się całkiem innymi prawami, a złamanie tamtejszych zasad zazwyczaj grozi wygnaniem z tamtego świata i pozbawienie przez ich Królową magii. Tamten świat został w pewien sposób zniszczony. Twoja matka zabrała mnie tam kilka razy, zanim się urodziłaś, Nika. Tam nie ma ziemi. Jest tylko świat zalany lawą, a życie osób posiadających magiczne moce istnieje w chmurach. I to dosłownie. Dzięki magii, wiedźmy były w stanie stworzyć swoje podniebne miasto. Władczynią świata magii, była właśnie Stephanie, ponieważ gdy się urodziła, kryształ który znajduję się na samym czubku tronu Królowej Wszelkiej Magii zalśnił jak nigdy wcześniej. — Nika opuściła wzrok. — Gdy ty się urodziłaś, kryształ zalśnił trzy razy mocniej niż w jej przypadku... — Podniosła na mnie wzrok zaskoczona.
— Co? — Zapytała nie rozumiejąc.
— Korona świata magii, nie jest dziedziczna. Należy ona do wiedźmy, która ma najwięcej mocy, ale to nie jest takie proste, aby tam iść i domagać się tronu. Aby móc je zdobyć, poprzednia pierwsza wiedźma Kręgu musiała sprawdzić przyszłą Królową i osobę, która wchodzi na jej miejsce. — Nika lekko zmarszczyła brwi. — Za każdym razem, Królową zostaje pierwsza wiedźma Kręgu. Pozostałe cztery, to jej wasale. W twoim przypadku Nika, prawdopodobnie będziesz musiała pokonać je wszystkie, aby mieć dostęp do wła... — Weszła mi w zdanie.
— Ale ja nie chcę mieć tej władzy... — Powiedziała, a wzrok wszystkich padł na nią.
— Nika, ale ta władza ci się należy... — Odezwała się czerwonowłosa.
— Co to znaczy, że mi się należy? Nic nie zrobiłam dla tego świata, czy dla ludzi tam żyjących, więc czemu miałaby mi się należeć ta władza? Mama była tą całą Królową, ale ja nie chcę tego tronu... — Wstała z kanapy, po czym poszła w kierunku wyjścia na korytarz.
— Nika... — Odezwał się Aiden, który odrazu za nią poszedł.
— Co jej się stało? — Odezwała się czerwonowłosa, która siedziała na kolanach swojego mate.
— Też byś taka była, gdyby w ciągu dwóch dni, życie przewróciłoby ci się do góry nogami... — Powiedziałem, a ona kiwnęła głową, że rozumie.
Pov.Nika
Weszłam na piętro, gdzie następnie ruszyłam do pokoju, jednak w połowie drogi zatrzymał mnie Aiden, który za mną pobiegł.
— Co się stało? — Zapytał, a ja spojrzałam mu w oczy.
— Nic... Po prostu... To mnie przerasta... — Po tym co powiedziałam, przyciągnął mnie i przytulił.
— Dasz sobie radę ze wszystkim... A wiesz skąd to wiem? — Pokręciłam głową na boki. — Bo w ciebie wierzę... — Spojrzałam na niego zaskoczona, a on się do mnie uśmiechnął.
— Wiesz, że nie jestem taka silna jaka się wydaję? — Kiwnął głową.
— Może i nie masz dużo siły fizycznej, ale psychiczna to już inna sprawa. Jesteś nieugięta i wiem, że tak długo jak czegoś nie osiągniesz, tak długo się nie poddasz... — Jeszcze bardziej mnie tym zaskoczył.
CZYTASZ
Krąg
WerewolfKorekta rozdział prolog + 2/7 Pierwsza część sagi o istotach nadnaturalnych. Jeden wyjazd zmienił całe jej życie. Spotkała istotę, która jest w niej zakochana po uszy, poznała sekrety swojej rodziny, a także dowiedziała się kim ona tak naprawdę jes...