13

451 26 14
                                    

Miłego czytania! ❤

Powoli zaczęłam się cofać, kiedy to kobieta zaczęła iść w moim kierunku. Czułam, jak po moim kręgosłupie przebiegł zimny dreszcz, kiedy to jej oczy błysnęły jakąś energią. 

— Kim...kim jesteś? — Zapytałam chwiejnym głosem, ale ona pozostała niewzruszona. 

— Jestem Li Kua-Mi, piąta wiedźma Kręgu... — Zdjęła kaptur z głowy. 

Wyglądała na może trzydzieści pięć lat. Jej włosy były związane w koka, od którego odchodziły dwa warkocze po bokach. Na jej czoło opadała grzywka, tym samym lekko przysłaniając jej oczy. 

— Czego ode mnie chcesz? — Zapytałam, a on w końcu pokazała jakiekolwiek emocje. 

Cicho się zaśmiała. Wyprostowała się, a przy tym założyła ręce za plecami. 

— Moja sprawa... — Szeroko się uśmiechnęła, przez co po moich plecach ponownie przebiegł dreszcz. 

Pov. Aiden

Przekręciłem się na łóżku. Chciałem przytulić Nikę, ale nie było jej obok mnie. Gwałtownie się podniosłem, kiedy poczułem, że jej połowa jest zimna. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Jej telefon nadal leżał na szafce nocnej. Szybko wstałem z łóżka, ubrałem na siebie jeansy, adidasy i koszulkę na krótki rękaw, po czym ruszyłem piętro niżej. Na parterze także jej nie było. 

— Coś się stało, Aiden? — Zapytała moja matka, kiedy wszedłem do kuchni zdenerwowany. 

— Nika gdzieś zniknęła... — Wszyscy w kuchni niemal natychmiast się podnieśli. 

— Musimy ją znaleźć... — Kiwnąłem głową na słowa jej ojca. 

~ Ares! Możesz ją wyczuć? ~ Odezwałem się do swojej wilczej strony. 

~ Coś mnie blokuję... ~ Na jego słowa uderzyłem pięścią w drewnianą framugę. 

— Cholera... — Szepnąłem zdenerwowany. 

— Ares jej nie czuję? — Zapytała moja siostra. 

— Coś go blokuję... — Powiedziałem, a przy tym zauważyłem wyraz twarzy jej ojca. 

— To nie jest „coś”.... To magia... — Wydedukował, a następnie ruszył w kierunku drzwi. — Musimy ją znaleźć i to szybko... — Wszyscy się z nim zgodziliśmy, po czym całą grupą ruszyliśmy na zewnątrz. 

— Jak ją znajdziemy, skoro nie możemy jej wyczuć? — Zapytał Eric, a ją spojrzałem na Isaaca. 

— Jest sposób... — Spojrzał na owczarka niemieckiego. — Tiana... — Zwierzę uniosło łeb. — Szukaj swojej PANI... — Jego oczy delikatnie się mieniły, tak samo jak ślepia chowańca. 

— Co się dzieję z Tianą? — Zapytała cicho Meghan. 

Chyba Nika jej jeszcze nie powiedziała o tym, że Tiana to demon. Zwierzę zaczęło niuchać w powietrzu, a następnie przy ziemi. Po chwili się zatrzymało, warknęło i zaczęło szczekać. Nagle pies ruszył w głąb lasu, a my wszyscy za nim. Nika, co się stało? Czemu zniknęłaś od samego rana? I przede wszystkim, dlaczego? Mijałem drzewa, które wznosiły się w lesie, aż w pewnym momencie musiałem się zatrzymać. 

Złapałem się za serce i zgiałęm w pół, kiedy tylko poczułem strach dziewczyny. Wszyscy na mnie spojrzeli. W tym momencie miałem naprawdę ciężki oddech. 

— Aiden? — Zaniepokoiła się moja matka. 

— Nika się czegoś boi... — Spojrzałem na wszystkich. 

(Tu macie jak oczy Aidena wyglądają, kiedy czuje strach Niki)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tu macie jak oczy Aidena wyglądają, kiedy czuje strach Niki)

— Jesteś w stanie wyczuć jej strach? — Chyba zaskoczyłem jej ojca. 

— Tak... To już drugi raz... — Wszyscy spojrzeli na siebie. 

— Aiden, prowadź... — Kiwnąłem głową na słowa Isaaca, a następnie zmieniłem się w wilka. 

~ Ares, biegnij! ~ Powiedziałem, gdy oddałem mu kontrolę nad zwierzęcą postacią. 

~ Wiem... ~ Ponownie, jak ostatnim razem, ruszył jako pierwszy. 

Wszyscy ruszyli za mną. Biegliśmy tak kolejne pięć minut, aż w oddali zauważyłem cofającą się brunetkę i osobę, przed którą ona uciekała. Ares przyśpieszył jeszcze bardziej na ten widok, aż w końcu skoczył, tym samym przy lądowaniu stając murem przed Niką. Pare sekund później, obok mnie znalazła się pozostała ósemka i Tiana. 

— Aiden... — Odezwała się cicho, a ja warknąłem na kobietę, przez którą Nika się bała. 

— Uciekaj, Nika... — Odezwałem się do niej w myślach, a ona lekko się na to wzdrygnęła. — Uciekaj! — Powiedziałem głośniej, kiedy się nie ruszyła, a ona zaczęła uciekać. 

Spojrzałem na kobietę, która patrzyła za brunetką. Jej oczy mieniły się na jasno szary kolor, ale było widać na nich jeszcze odrobinę czarnego i białego. Po chwili wszyscy staliśmy przed nią w ludzkich postaciach. 

— Czego ty chcesz od Niki? — Zapytałem spokojnie, ale dało się wyczuć w moim głosie, że mocno poddenerwowany. 

— Nic, co miałoby z tobą coś wspólnego, kundlu... — Poczułem jak spinają się wszystkie moje mięśnie. 

Równo z mrugnięciem oka, kobieta zniknęła. Zaczęliśmy się rozglądać dookoła. Była za nami, ale nim zdążyliśmy ją jakkolwiek złapać, ona zaczęła biec za Niką. Już miałem za nimi ruszyć, jednak drogę zatorowała mi kolejna wiedźma. 

— Ava? — Odezwał się zaskoczony ojciec Niki, a my wszyscy spojrzeliśmy na niego. 

— Miło cię znów widzieć, Isaac... Ile to lat? Jedenaście? — Podniosła na nas wzrok spod kaptura. 

Miała równie zielone oczy, co wiosenne liście na drzewach. Miałem wrażenie, jakbym już gdzieś tę kobietę widział, tylko w tym momencie nie wiedziałem gdzie. Była w całości ubrana na biało, a jej głowę i połowicznie twarz, okrywał kaptur. 

— Ava, co się do cholery dzieję? Czemu Kua-Mi chce złapać Nikę?! — Odezwał się jej ojciec. 

— Tron świata magii, teoretycznie już należy do Niki... Ale nadal jest pewna kwestia... Zanim będzie się mogła o niego ubiegać, musimy sprawdzić na co ją wogóle stać... Nie zrobimy jej krzywdy... Słyszałyśmy plotkę, że nie jest w stanie używać magii... Isaac, wiesz że w... — Coś powiedziała, ale kompletnie nie zrozumiałem co. 

Brzmiało jak jakiś szum. 

— ... Bez magii nie da się przeżyć... — Powiedziała, a następnie spojrzała na mnie. — Ona musi się nauczyć jej uży... — W tym momencie usłyszeliśmy krzyk. 

Spojrzałem przerażony w kierunku, skąd dochodził głos Niki. Zwróciłem wzrok na kobietę. Była równie zaniepokojona co my. 

— Przecież miała uważać, żeby nie zrobić jej krzy.... Niemożliwe... Eleanor przeciągnęła Kua-Mi na swoją stronę? — Powiedziała, a my wszyscy spojrzeliśmy na nią przerażeni. 

KrągOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz