~°18°~

1.9K 85 19
                                    


Bakugo

Spałem, ale coś mi to przerwało fala ciepła, ogarnęło moje ciało, spojrzałem na miejsce tej przyczyny..... ale zauważyłem klękającego na czarnym dywanie  Kirishime który ssie mojego członka. Zerknął na mnie okiem ,i przyśpieszył swoje ruchy, były one zwinne i precyzyjne. Na te uczucia aż zadrżałem. Próbowałem się przeciwstawić ale nie dało rady. Nagle poczułem bardzo przyjemne uczucie.
-Ach~~~- spojrzałem w dół, doszedłem a moja sperma była na jego twarzy i w ustach. Połknął to, a mnie ten widok zdębiało. Nagle kiri wstał i wszedł na łóżko ,kierując się do mnie. Odniosłem się ale niestety tam było koniec łózka i oczywiście spadłem. Znaczy spadłbym gdyby nie Kirishima który mnie złapał i pociągnął do sobie, tak że leżałem pod nim.
Kirishima- Gdzie uciekasz?
Bakugo-Odsuń się jesteś obrzydliwy.
Nagle z uśmiechniętego czerwono-włosego kamienia, zrobił się straszny i z zabójczym spojrzeniem potężny kamień. Nawet nie zdążyłem nic zrobić, poczułem kamienną rękę na policzku. Poleciałem od tego ataku od niego na bok.
Kirishima - Co powiedziałeś? Powtórz...
Jeśli myśli że nie powtórzę to się grubo myli.
Bakugo-  Jesteś OBRZYDLIWY
To ostatnie słowo bardzo mocno oznaczyłem wymawiając. Po chwili milczenia, oberwałem kopniaka w brzuch. Poleciałem na podłogę, z oczu poleciały mi łzy, a z ust trochę krwi. Spojrzałem na osobę która to spowodowała, ale raczej nie chciałbym tego widzieć. Patrzał na mnie jego brwi i oczy były zdenerwowane, albowiem usta szeroko uśmiechnięte. Wyglądał jak jakiś psychopata, przestraszyłem się to nie jest Kirishima którego znam.
Kirishima- Chyba będę musiał Cię wytresować, myślałem że nie muszę, ale jednak nie dajesz mi wyboru. Podszedł do mnie i złapał za włosy, pociągnął brutalnie po ziemi do łóżka. Usiadł na czerwonej pościeli i rozłożył nogi a mnie umieścił pomiędzy nimi. Klęczałem na z ziemi przed psychopatą. Bałem się, jestem sam na sam w pomieszczeniu z nie obliczalną osobą, z oczu lały się łzy a ciało znieruchomiało.
Kirishima- Ojj teraz koteczek płaczę? Nie za późno raczej? Aaaa rozumiem bo aby słuchał trzeba ryknąć?
Nie wiem co we mnie wstąpiło ale zacząłem go przepraszać, chyba ze strachu i nie wiedzą co się stanie jeśli stawie opór.
Kirishima- Hmmm niee płacz (wyciera łzy Bakugo) ,zrobimy inaczej przyjmę twoje przeprosiny ale masz być posłuszny, okej?
Jego twarz teraz wyglądała jak na początku, ale i tak szybko kiwnołem głową na zgodę. Ale szybko tego pożałowałem.
Kirishima- No to zrobisz mi prawda.
Mówiąc to rozpiął zamek od spodni i wyjął swojego penisa. Ja tylko patrzałem i znieruchomiałem.
Kirishima- Noo dalej nie mów że nie potrafisz?
Ja na to nie odpowiadałem ,co mam mu kurwa loda zrobić. Niech się pierdoli, jedynie komu bym zrobił to deku. Mam nadzieje że go już uratowali, ale niech nie zapominają o mnie jebani sukinsyny. Z przemyśleń wyrwała mnie dłoń Kirishimy. Wepchnął swojego penisa do mojego gardła i zaczął się poruszać. Zacząłem się wyrywać, a na końcu go ugryzłem.
Szybko się odsunął, gdy zdał sobie sprawę co się wydarzyło, dostałem kopa w twarz ,potem jeszcze razy w brzuch i inne narządy. Gdy tak leżałem obolały ,Kirishima podszedł do mnie i zdołał spodnie. Spanikowany zacząłem się wyrywać, ale przez ból na ciele słabo mi to szło. Nagle chłopak wbił się we mnie bez uprzedzenia. Zaryłem z bólu. Na to jagby mnie ignorójąc ,zaczął się poruszać. Gdy próbowałem się wyrwać ,od razu obrywałem w policzek.

Gdy skoczył ,wyszedł z pokoju bez słowa , ja za to wszedłem na łóżko i szczelinę zakryłem się kołdrom. I odpłynąłem do krainy Morfeusza....

~°Proszę Wybacz Mi°~°BakuDeku°~[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz