5.1 Harry wracamy do domu

1.8K 73 21
                                    

- No nareszcie, ile można czekać. - odezwał się mężczyzna.

- Po co pan tu przyszedł?!- zawarczałem, lecz nie za głośno, by nie obudzić Hazzy.

- Po mojego syna, słyszałem, że tutaj jest. - powiedział, a ja prychnąłem.

- Jak może mieć pan ma czelność nazywać go po tym wszystkim co pan zrobił synem ??! - powiedziałem ze złością.

- Mam cię już dość dość dzieciaku, gdzie jest ta mała dziwka?? - warknął.

- Nie waż się tak na niego mówić!! - krzyknąłem.

- Kto mi niby zabroni, ty?? Kim ty w ogóle jesteś?! - prychnął.

- Jego przeznaczonym i prawie alfą stada - uśmiechnąłem się cwaniacko, lecz nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ usłyszałem głos za sobą.

- LouLou co się dzieje? - zapytał zaspanym głosem i przetarł oczy piąstkami, lecz gdy zobaczył kto stoi w drzwiach zamarł, a ja zasłoniłem go moim ciałem w geście obronnym.

- No i znalazła się moja zguba. - powiedział z obrzydliwym uśmiechem.

- On nigdzie z panem nie idzie. - powiedziałem stanowczo, lecz on tylko się znowu uśmiechnął, a później poczułem jego pięść na moim policzku i upadłem.

- Lou!! - zapiszczał Harry

- Nic mi nie jest wilczku. - wstałem - a pan niech stąd wynosi, bo wezwę policję i powiem o wszystkim ojcu, a wtedy panu gwarantuję, że pan wyleci z watahy! - krzyknąłem.

- Harry wracamy do domu. - powiedział mężczyzna głosem alfy.

- Nie!- powiedziałem też głosem alfy.

- Wracamy!- krzyknął.

- Nigdzie nie idzie! - również krzyknąłem głosem alfy i popatrzyłem na Harre"go, by sprawdzić czy wszystko z nim okej, lecz widziałem w jego oczach strach i dezorjentację, ponieważ oboje używaliśmy głosu alfy.

- Nigdzie z tobą nie idę. - powiedział Hazz.

- Co powiedziałeś mała dziwko?! - prychnął, a Harry podbiegł do mnie i wtulił się we mnie ze strachu, a po chwili pobiegł w głąb domu. - Wracaj tu!!- krzyknął. Po chwili do przed pokoju wszedł mój ojciec.

- Louis idź do Harre'go ja się tym zajmę. - powiedział spokojnie, a gdy dotarły do mnie jego słowa pobiegłem szukać mojego wilczka.

-----------------------------------------------------------

POŁOWA ROZDZIAŁU, PONIEWAŻ TAK JAK WSPOMINAŁAM MAM DUŻO NAUKI

WESOŁYCH MIKOŁAJKÓW :)

MÓJ WILCZEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz