Gutek siedział na łóżku rozmyslając. Cieszył się bardzo że Piotr idzie na randkę z Lucy ale w głębi serca nadal miał wyrzuty sumienia że nie dopilnował Jowity i obwinia się w dalszym ciągu za jej śmierć. W pewnej chwili do sali chłopaka wchodzi Piotr uśmiechnięty i cały w skowronkach.
- Widzę że randka się udała. Powiedział młodszy.
- Udała się było wspaniale. Byliśmy w kinie, w restauracji a potem poszliśmy na spacer. Powiedział Piotr
- Gutek dziękuję Ci gdyby nie ty to nie zaprosiłbym ją. Powiedział Piotr.
- Nie ma sprawy. Powiedział chłopak jednak Piotr odrazu zauważył jego przygnębienie. Zapytał go o to ale Gutek odpowiedział że to nic takiego jednak po kolejnej próbuje powiedział o co chodzi.
- Chodzi o to że dalej za nią tęsknię, nie potrafię się pogodzić z tym że jej już nie ma i ona nigdy nie wróci. Mogłem ją lepiej ochronić . Dolański ma rację że zasłużyłem na to.
Powiedział trochę smutny.
- Właśnie że tak nie jest Guciu. Nie myśl o tym, nie warto się zadręczać. Powiedział ciepło i z troską Piotr.
Po chwili do sali weszła Lucyna z Alexem. Pies od razu wskakuje na łóżko i liże chłopaka po twarzy. Wszyscy się śmieją z tej sytuacji a Lucy po chwili przytula się do Piotra. Gutek pyta ich czy oficjalnie są parą. Piotr uśmiecha się do chłopaka a Lucyna mówi że nikt o tym nie wie i że wtajemniczeni są Alex i Gutek. Chłopak odwraca się do psa i mówi mu ze oni teraz bronią tej tajemnicy. Alex radośnie szczeka. Po 20 minutach Piotr i Lucyna wyszli razem z Alexem. Gutek w tym czasie stał przy oknie i wpatrywał się w panoramę miasta które o tej porze było pięknie oświetlone.