XIV

346 30 0
                                    

Leżałem tak dopuki cały nie zmokłem. Chciałem dać sobie w żyłę, ale wiedziałem, że to nie pomoże. Wstałem ledwo utrzymujac się na nogach. Szlem koło godziny. Moje ubranie przesiakalo tona wody. Niechętnie otworzyłem drzwi. Odruchowo spojrzalem na zegar. Była równo 4. Wolnym tepem udałem się na górę robić za sobą plamy wody. Wiedziałem, że John wrócił. Nie tylko po czasie. Jego kurtka leżała na stole w salonie. Udałem się do lazienki pozbywając się każdej części garderoby. Wszystko zebrałem w grupę i rzuciłem obojetnie na grzejnik. Cały nagi nie przejmujac się niczym, udałem się do sypialni. Rzuciłem się na łóżko. Okryłem pościelą ciało, a głowę wtlulilem w poduszkę. Kolejne krzyki i łzy trafily w nią. Nie wiem ile czasu to robiłem, ale ze zmęczenia zasnalem. Tak samo z myślą o Johnie, który teraz mnie znienawidzi, bo spieprzyłem. Nie tak jak zawsze. Gorzej. Gorzej, bo się w nim zakochałem.

Johnlock Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz