rozdział 4

112 2 0
                                    

*wieczór*

Poszłam do łazienki się wykąpać...
M: No nareszcie kochanie - wykrzyczał - czemu tak długo
A:No jak długo - powiedziałam zdziwiona
M:No kurde pół godziny się kąpałaś - powiedział
A:Misiek nie przesadzaj to nie jest długo - powiedziałam i usiedliśmy
M:No co przestań taka prawda - powiedział oburzony
A:Dobra niech ci będzie - powiedziałam i spuściłam wzrok
M:Ej, co ci jest - spytał troskliwie
A:Nic - powiedziałam ukrywając to
M:No przecież ślepy nie jestem
Wtuliłam się w niego a on to odwzajemnił.
A:Michaś
M:Tak kochanie?
A:Kocham cię jesteś moim skarbem
M:Ty moim też skarbie - powiedział i pocałował mnie w szyję
A:Uwielbiam to... - powiedziałam
M:Taak? - spytał
A:Noo!
Czułam że mi robił malinkę.
Z moich ust wydobył się cichy jęk...
M:Mmm podoba ci się? - Spytał
A:Taak i to bardzo
M:To się cieszę - powiedział uradowany

Krótkie ale cóż😁😏🤫❤️💖

Moja największa miłość [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz