06

3.1K 186 4
                                    

Mój budzik dzwoni rano. Przecieram zaspane oczy, a gdy widzę kto leży obok mnie, wyskakuję z łóżka jak poparzona. On naprawdę nigdy nie odpuszcza? Myślałam, że pójdzie spać do sąsiedniego pokoju, ale mu widocznie spodobała się moja sypialnia. Biorę swoją poduszkę i rzucam w niego. Chłopak budzi się wściekły.

- Pojebało cię debilko? - mówi na co ja wybucham, głośnym śmiechem. Jego włosy są w takim nieładzie, że nawet grzebień nie dałby im rady. Wygląda komicznie. Nie jest już tym Zaynem z poważną twarzą.

- Zająłeś moje łóżko, więc chcę Cię stąd wyprosić - mówię a on odwraca się do mnie plecami

- Wyjdź stąd Sofio póki jeszcze jestem zaspany- mówi, a mnie przechodzi dreszcz, gdy słyszę w jaki sposób wymawia moje imię. Biorę potrzebne rzeczy i idę do łazienki. Gdy jestem już gotowa, schodzę na dół do kuchni. Widzę w niej swojego brata, więc od razu postanawiam z nim rozmawiać.

- Harry tak nie może być dalej- mówię, wyrzucając ręce w powietrze. Chłopak podnosi wzrok na mnie i się uśmiecha.

- Księżniczko, o co Ci chodzi?- pyta

- Jak to o co , o twojego Zayna. Śpi ze mną w pokoju- mówię na co Harry wybucha śmiechem

- Masz duże łóżko, zmieścicie się, nie szukaj dziury w całym- no z pewnością, nie spodziewałabym się po nim tego. W tej chwili każdy jest przeciwko mnie. Do kuchni wchodzi Liam. Siada przy wyspie, a ja podaję mu kawę.

- Dzięki Księżniczko- czy oni się na mnie uparli z Tym przezwiskiem ?

- Idziesz ze mną na surfing ? Mam wykupionego instruktora- mówię a chłopak się zgadza

- Jasne- mówi po czym idę do pokoju. Czarny leży w łóżku i ogląda telewizję. Staram się nie zwracać na niego uwagi. Mimo to, czuję na sobie jego wzrok. Szukam swojej pianki, ale nie mam pojęcia gdzie się podziała. Na jej miejscu w szafie są rzeczy Zayna. Serio kurwa ? Odwracam się w jego stronę, a on zachowuje poważną minę i nie zwraca na mnie uwagi.

- Gdzie moja pianka? - pytam unosząc brew

- Nie wiem o czym mówisz- nadal patrzy w telewizor

- W szafie, w której masz swoje rzeczy była moja pianka. Gdzie ona jest- Zayn zaczyna się śmiać. Po chwili jego rzeczy lądują na podłodze. Chłopak wstaje i idzie w moim kierunku . Robię krok do tyłu.

- Pozbieraj te rzeczy inaczej gorzko tego pożałujesz- mówi, a w jego oczach zauważam nienawiść

- Chyba kpisz. Weź te szmaty i oddaj moją piankę - mówię a on łapie moje nadgarstki i delikatnie popycha na szafę. Oblizuje swoje usta, a ja nie mam pojęcia dlaczego zwracam uwagę na takie szczegóły. Dopiero teraz, gdy opuszczam głowę, widzę ze jest w samych bokserskach. Jego klatka piersiowa i ręce są umięśnione i pokryte tatuażami, jest cholernie przystojny. Daje sobie za to mentalnego policzka w myślach. Jak mogę o nim myśleć, w ten sposób. Czuję jego oddech na swojej twarzy. Jest wkurwiony.

- A więc Sofio, mówię to po raz ostatni. Nie zadzierdzieraj ze mną, bo możesz mieć kłopoty. Będę tu spał przez cały nasz urlop. A teraz spływaj stąd- mówi a ja wychodzę z pokoju i opieram się o ścianę.

Wciąż nie rozumiem dlaczego tak na mnie działa. Idę zrezygnowana na lekcje surfingu.

Pianka była w schowku na miotły.

Princess Z.M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz