Musiałem ją tam zostawić. Miałem dość tej gówniary i jej niewyparzonego języka. Mam 28 lat i nie pozwolę, by jakiś dzieciak mi pyskował. W ogóle nie rozumiałem, po jaką cholerę Harry ją zabrał. Przecież ona tylko będzie nas wkurwiać. Jechałem już godzinę, od zostawienia jej pod barem. W lusterku widzę, pędzące motory. Zjeżdżam trochę na pobocze, tak dla własnego bezpieczeństwa. Trzy Yamahy R1 mijają mnie w mgnieniu oka, lecz jedna zwalnia. Wyrównuje ze mną i osoba siedząca za prowadzącym delikatnie podnosi szybkę z kasku. To ona. Uśmiecha się niczym największy szyderca, po chwili wyciąga w moją stronę rękę i pokazuje środkowy palec. Suka. Odjeżdżają a ja odpalam kolejnego papierosa.
*
Dojeżdżam pierwsza. Otwieram dom i wchodzę do środka. Gdyby nie Liam, mój nowy znajomy, podejrzewam, że wciąż siedziała bym na parkingu. Ten Dupek mnie zostawił. Nie mam czasu sobie teraz zawracać głowy tym kretynem. Muszę podziękować za podwiezienie. Podchodzę do Liama.
- Mówiłeś, że nie zdążyłeś jeszcze znaleźć noclegu. Możesz się zatrzymać u nas. Harry nie będzie miał nic przeciwko- mówię, a chłopakowi opada szczęka
- Naprawdę? Myślę ,że twój brat nie będzie zadowolony z tego pomysłu- mówi Liam. Jest nieziemsko przystojny. W dodatku ma ubrany typowy strój na motor, co jeszcze bardziej na mnie działa. Dowiedziałam się o nim trochę. Studiował na tej samej uczelni co Harry, ma dwie siostry i pochodzi z Wolverhampton w Wielkiej Brytanii. Ma piękny akcent i czuję, że będzie to początek super znajomości. Słyszę, że na podjazd zajeżdża samochód, więc otwieram drzwi modląc się by nie był to mustang. Na szczęście to Harry. Wysiada i wchodzi do domu. Już mam przedstawić mu Liama, gdy Harry mnie wyprzedza.
- Liam, bracie, co tu robisz?- mówi Lokowaty ściskając bruneta.
- Chwilę, o co tu chodzi. Znacie się?
- Księżniczko, dzieliłem z nim pokój przez trzy lata.
- Liam przywiózł mnie, bo twój popaprany szef, zostawił mnie pod barem. Zaproponowałam, by zamieszkał u nas, na czas pobytu.
- Świetny pomysł- mówi mój brat.
A ja słyszę jak na podjazd zjeżdża kolejny samochód. Patrzę przez ramię Harrego i widzę czarnego mustanga, z którego wychodzi wkurwiony Zayn. Czuję, że to będą najgorsze wakacje mojego życia.
